Były premier rządu PiS Mateusz Morawiecki zjawił się w środę przed komisją śledczą, która zajmuje się tzw. wyborami kopertowymi. Podczas obrad doszło do spięcia byłego premiera z przewodniczącym tego gremium Dariuszem Jońskim. Padło bardzo dziwne pytanie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Spięcie Morawieckiego i Jońskiego podczas obrad komisji. "Dlaczego pan bije swoją żonę?"
Między Dariuszem Jońskim aMateuszem Morawieckim doszło w środę do dziwnej wymiany zdań.
– A dlaczego pan bije żonę? To jest tego typu pytanie – odpowiedział na jedno z pytań Morawiecki, dodając że "zionie jadem kiełbasianym". – Pan prowokuje, żeby rozbić tę komisję, ale nie uda się panu – zripostował mu przewodniczący komisji ds. wyborów kopertowych Dariusz Joński.
Nie był to jednak koniec. Morawiecki chwilę później znów wrócił do tej kwestii. – A dlaczego pan bije swoją żonę? Czy przestał pan już być swoją żonę? – dopytywał były szef rządu.
– Nie wiem, jakie ma pan doświadczenie rodzinne, ale wydaje mi się, że wczoraj państwo zawiesiliście jakiegoś europosła, bo nadużywał chyba siły, więc ten argument chyba nie jest najlepszy na dzisiaj, no nie? – skwitował to Joński.
Na ten wątek zwrócił uwagę dziennikarz Jakub Korus. "Nie wierzę, właśnie premier Mateusz Morawiecki – chcąc być cięty i zabawny – zapytał przewodniczącego Dariusza Jońskiego "A CZY PAN BIJE ŻONĘ?". W dzień po zawieszeniu Tobiszewskiego ktoś to chyba nieco niefortunnie byłemu premierowi przygotował" – czytamy na jego profilu w serwisie X.
O co chodzi? Otóż, we wtorek Onet napisał, że ma kilka nagrań, na których ma być widać i słychać pijanego europosła PiS Grzegorza Tobiszowskiego, który ma wyzywać i szarpać partnerkę Tatianę A.
Serwis opisuje m.in. nagranie, które miało powstać w nocy z 13 na 14 stycznia 2024 roku. "Jesteś, k***a, uzależniona ode mnie. I ty jesteś taką szmatą. Powiem ci, ja pier***ę. Nie ma. Jesteś, k***a, prymityw. Prymityw i tyle. PRYMITYW! – taki m.in. zestaw inwektyw pod adresem kobiety miał paść, co zacytował Onet.
Afera z politykiem PiS. Miał wyzywać partnerkę
Z relacji serwisu wynika, że na miejscu pojawiła się policja, którą miała wezwać kobieta. Grzegorz Tobiszowski miał się chwalić, że wpłacił kaucję za Tatianę A. oraz miał mówić policji, że on jest ofiarą, ponieważ jego partnerka go "wyzywa" i "nagrywa".
Onet ustalił również, że Prokuratura Rejonowa w Zabrzu nadzoruje dochodzenie, prowadzone przez Komisariat Policji nr 2 w Zabrzu w sprawie znęcania się psychicznego nad Tatianą A.
Na publikację portalu dość szybko zareagowali w PiS. We wtorek wieczorem rzecznik partii wydał komunikat.
"Decyzja o nieumieszczaniu p. G. Tobiszowskiego na listach PiS do PE podyktowana była wieloma niepokojącymi informacjami, jakie docierały do kierownictwa partii, a dotyczyły jego dalece niestosownego i kompletnie nieakceptowalnego zachowania" – napisał Rafał Bochenek w serwisie X.
I dodał: "Wobec kolejnych, oburzających doniesień medialnych p. prezes J. Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu p. G. Tobiszowskiego w prawach członka partii i wystąpił do Rzecznika Dyscypliny Partyjnej z wnioskiem zmierzającym do jego wykluczenia ze struktur PiS".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.