Senator Wadim Tyszkiewicz co jakiś czas publikuje w mediach społecznościowych swoje ostre uwagi pod adresem rządzących. Do grudnia ubiegłego roku dotyczyły one Prawa i Sprawiedliwości, ale tym razem na profilu polityka pojawił się dobitny wpis na temat polityki... ministry Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. "To kompletny odlot i pomieszanie infantylizmu z pospolitą głupotą" – pisze Tyszkiewicz.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Jestem ostrożny w krytykowaniu rządu 15 Października, jeszcze ma mój mandat zaufania, jeszcze, ale zapowiedź Pani Ministry Dziemianowicz-Bąk, wprowadzenia płacy minimalnej na poziomie 5000 zł, a w kolejnych latach 60 proc. średniej krajowej, to kompletny odlot i pomieszanie infantylizmu z pospolitą głupotą" – pisze na Facebooku Wadim Tyszkiewicz.
Senator w dość złośliwym tonie stwierdził, że póki co, Polska to wolny kraj, więc pani ministra może choćby jutro "zrezygnować z płacy ministerialnej, otworzyć własną działalność gospodarczą i płacić swoim niewykwalifikowanym, średnio angażującym się pracownikom i 10 000 zł miesięcznie, a nawet 20 tysięcy zł na rękę".
"Czemu nie? Niech Pani Ministra to zrobi. Niech pokaże jak to się robi. A tak na poważnie. Na szczęście Polska to nie Białoruś, gdzie baćka Łukaszenka dekretem podnosi płacę o kilka rubli, a Naród jest szczęśliwy i dziękuje wielkiemu przywódcy za jego dar. Każdy średnio rozgarnięty człowiek wie, że płaca jest elementem składowym ceny produktu. Jeśli produkt będzie za drogi, nie będzie się sprzedawał, a wtedy i pracodawca, i pracownik trafią na bruk" – pisze Tyszkiewicz.
"Nie wolno zarzynać kury, bo nie będzie jajek"
"Żyjemy w demokratycznym kraju z wolną gospodarką rynkową. Rozwój gospodarczy i zmiana rynku pracodawcy w rynek pracownika, konkurencja pracodawcy o dobrego pracownika, są głównym motorem wzrostu płac. Jeśli ktoś tego nie rozumie, nie powinien zajmować się polityką, a tym bardziej rządzeniem" – uważa senator.
Polityk, który podkreśla, że przez 17 lat prowadził własną działalność i wie, co to znaczy wziąć odpowiedzialność za 100 osób i ich rodziny, przyznaje, że "każdy by chciał zarabiać więcej, to jasne, ale trzeba mieć świadomość tego, że jeśli nie będzie pracodawców, nie będzie też pracowników".
"Więc nie wolno zarzynać kury, bo nie będzie jajek. Wydawałoby się, jakie to proste, ale jak widać nie dla wszystkich. (...) Polska średnimi i małymi firmami rodzinnymi stoi. Jeśli się je zarżnie podatkami i wymuszoną płacą minimalną, niemającą odzwierciedlenia w wydajności, to Polskę czeka smutny los. Już dzisiaj pracodawcy spłaszczają siatkę płac, a niewykwalifikowany pracownik zarabia niewiele mniej od wykształconego pracownika z długim stażem. To prowadzi donikąd" – dodaje senator.
Na koniec podkreśla, że jest zwolennikiem tego, żeby posłowie i senatorowie nie mogli zasiadać w rządzie. "Sprzeczność interesów. Albo jedno, albo drugie" – pisze Wadim Tyszkiewicz.
GUS o zarobkach Polaków
Przypomnijmy, że w tym tygodniuGłówny Urząd Statystyczny podał, że "przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2024 r. wyniosło 8271,99 zł (+11,3% r/r)".
Dane dotyczą podmiotów o liczbie pracujących 10 i więcej osób w wybranych rodzajach działalności PKD 2007. Na rękę taka osoba dostanie zatem około 5789 na rękę.
GUS poinformował również, że w kwietniu 2024 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6499,4,2 tys. etatów (-0,4% r/r). Dane te także dotyczą podmiotów z sektora przedsiębiorstw o liczbie pracujących 10 i więcej osób w wybranych rodzajach działalności PKD 2007.
Co jednak z inflacją? Kilka dni temu podano dane w tej kwestii za ubiegły miesiąc. Według raportu Głównego Urzędu Statystycznego, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2024 roku wzrosły rok do roku o 2,4 proc.
Jak tłumaczył nasz serwis INNPoland, to oznacza, że średnio, w porównaniu z kwietniem poprzedniego roku, ceny wzrosły o tę wartość. Ponadto, w porównaniu z poprzednim miesiącem, ceny w kwietniu wzrosły o 1,1 proc.