Potwierdziły się zapowiedzi, iż afera wokół Funduszu Sprawiedliwości doprowadzi do sformułowania wniosków o uchylenie immunitetu części parlamentarzystów, których nazwiska się w niej przewijają. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny właśnie ujawnił, w czyjej sprawie do marszałka Sejmu już skierowano odpowiednie pismo.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Wysłałem pismo do pana marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Treść jest następująca: "na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora w załączeniu uprzejmie przekazuje wniosek PK z dnia 28 maja 2024 r. wystosowany na kanwie postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Zespół Śledczy nr 2 PK o wyrażenie zgody na pociągnięcie pana Michała Wosia, posła na Sejm RP do odpowiedzialności karnej" – poinformował Adam Bodnar.
Michał Woś może stracić immunitet. Za co prokuratura chce ścigać posła Suwerennej Polski?
Na zwołanej we wtorkowe popołudnie konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny wyjaśnił, że wpływowy poseł Suwerennej Polski po uchyleniu mu immunitetu miałby odpowiadać za czyn z art. 231 par. 1 i 2 Kodeksu karnego w zbiegu z art. 296 par. 3 kk w związku z art. 11 par. 2 kk.
W wymienionych przepisach mowa o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej oraz wyrządzeniu szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat dziesięciu.
– Ten wniosek został już złożony na biurze podawczym w Kancelarii Sejmu. Jest on obszerny, ma 28 stron. Decyzja oczywiście należy do marszałka, który będzie musiał zdecydować o skierowaniu go do Komisji Regulaminowej – zauważył Adam Bodnar.
Jak się okazuje, podejrzenia kierowane pod adresem Michała Wosia dotyczą zbiegu dwóch wielkich afer. Bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry prawo miał bowiem złamać, gdy podjął decyzję o zakupie kontrowersyjnego oprogramowania szpiegującego Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości.
Adam Bodnar nie daje ziobrystom spać spokojnie. "Kolejne wnioski są formułowane"
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny na wtorkowym spotkaniu z mediami podtrzymał swoje wcześniejsze słowa i wyjawił, że Woś nie jest jedynym parlamentarzystą, który musi liczyć się z odpowiedzialnością. – Kolejne wnioski są formułowane – stwierdził Bodnar.