Serial "Tatuażysta z Auschwitz", który powstał na kanwie kontrowersyjnej powieści pióra Heather Morris, właśnie trafił do oferty platformy streamingowej SkyShowtime. Książka, która była promowana jako beletrystyka oparta na faktach, spotkała się z ogromną krytyką w Polsce. Powodem była niezgodność z prawdą historyczną.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Serial "Tatuażysta z Auschwitz" już na SkyShowtime
Jak pisaliśmy wcześniej, miniserial "Tatuażysta z Auschwitz"jest adaptacją bestsellerowej (a jednocześnie krytykowanej) powieści o Holokauście autorstwa Heather Morris. To oparta na faktach historia Żyda Lalego Sokołowa, który trafia do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie tatuuje numery identyfikacyjne więźniom. Pewnego dnia zakochuje sie w nowej więźniarce, Gicie i postanawia ją uratować.
W roli Lalego Sokołowa zobaczymy dwóch aktorów – gwiazdora "Wściekłych psów" i "Taksówkarza", czyli Harveya Keitela, oraz odtwórcę księcia Eryka w aktorskim remake'u "Małej syrenki" – Jonah Hauera-Kinga. Jako ukochaną głównego bohatera obsadzono zaś polską aktorkę Annę Próchniak, którą widzowie mogą pamiętać z występu w filmie wojennym "Miasto 44" Jana Komasy ("Sala samobójców").
Adaptacja, którą reżyserowała pochodząca z IzraelaTali Shalom-Ezer ("Moje dni z Mercy"), wywołał podobne poruszenie co książka. Wydarzenia opisane w oryginale były krytykowane jako niezgodne z prawdą. Dr Wanda Witek-Malicka z Centrum Badań Muzeum Auschwitz-Birkenau stwierdziła, że dzieło "zawiera bardzo liczne oczywiste błędy faktograficzne".
Kontrowersje wywołały m.in. zbyt wysokie numery więźniów, esesmani pozwalający więźniom spacerować bez opieki po obozie, oderwany od rzeczywistości obraz buntu więźniów Sonderkommando, Josef Mengele (aka Anioł Śmierci) przeprowadzający na mężczyznach eksperymenty związane ze sterylizacją, a także trasy, którymi osadzeni byli transportowani do Auschwitz.
Na Zachodzie serial "Tatuażysta z Auschwitz" spotkał się (o dziwo) z pozytywnym odbiorem wśród krytyków. Na portalu Rotten Tomatoes uzyskał ocenę 76 proc. (z 33 recenzji). "Prawdopodobnie łatwo jest znaleźć dziury fabularne w tej adaptacji, ale nadal jest ona fascynująca" – napisała Carol Midgley z brytyjskiego dziennika "The Times".
"To historia o miłości, która może zwyciężyć wszystko, ale w tym przypadku nie jest w stanie uchwycić grozy warunków, w jakich rozkwitła" – stwierdził Andrew Anthony z "The Observer". "To projekt wykonany z honorem. Czasem poruszający, czasem przerażający" – dodał Robert Lloyd z "Los Angeles Times".
Przypomnijmy, że za scenariusz do serialu odpowiada m.in. Jacquelin Perske ("Płotka"). Muzykę do "Tatuażysty" skomponował natomiast duet Hans Zimmer ("Diuna") oraz Kara Talve ("Prehistoryczna planeta").