Viki Gabor i jej ojciec zostali zaatakowani w centrum Warszawy. Napastnik potraktował ich gazem, oboje trafili do pod opiekę lekarzy. Jak powiedział menedżer młodej gwiazdy, "to był brutalny atak na niewinną 16-latkę".
Reklama.
Reklama.
Jak podaje TVN24, Viki Gabor została spryskana gazem w czasie szarpaniny, do której doszło w ulicznym korku pomiędzy między jej ojcem a innym kierowcą. Zdarzenie miało miejsce w Alejach Jerozolimskich, tuż przed wjazdem do tunelu w kierunku al. Prymasa Tysiąclecia.
Sprzeczka między kierowcami dwóch aut marki renault szybko przerodziła się w poważniejszą awanturę, a po chwili młody mężczyzna wyciągnął gaz, atakując nim 16-letnią piosenkarkę. W podobny sposób potraktował jej ojca, dodatkowo miał również dotkliwie pobić 53-latka. Viki Gabor i jej tata trafili do szpitala.
Viki Gabor po napaści w Warszawie przechodzi badania wzroku
– Viki cały czas przebywa w prywatnej klinice okulistycznej, gdzie przechodzi badania wzroku. Została spryskana gazem po twarzy i szyi. Na razie nie mamy więcej informacji. W szpitalu przebywa także jej tata. Trwają badania. Niewykluczone, że ma złamany nadgarstek. Lekarze dodatkowo sprawdzają, dlaczego stracił przytomność – powiedział w rozmowie z portalem Pudelek.pl Oskar Laskowski, menedżer piosenkarki.
Z kolei tvnwarszawa.pl cytuje inną jego wypowiedź: – To był brutalny atak na niewinną 16-latkę, która nie prowadziła nawet samochodu. Jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem. Staramy się pomóc Wiktorii i jej tacie, aby szybko wrócili do zdrowia.
Policja zatrzymała sprawcę napaści na Viki Gabor i jej ojca
Sprawą napaści na Viki Gabor i jej ojca zajęła się policja. W rozmowie z tvnwarszawa.pl Rafał Wieczorek, rzecznik komendy na warszawskiej Ochocie, przekazał: – Ze wstępnych ustaleń wynika, że w Alejach Jerozolimskich doszło do zajechania drogi przez kierującego renault innemu renault. Między kierowcami doszło do sprzeczki słownej, która przerodziła się w szarpaninę. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, który zabrał 53-letniego mężczyznę do szpitala.
QUIZ: Eurowizja łączy pokolenia. Sprawdź, jak dobrze znasz najpopularniejszy konkurs piosenki
Radio ZET podaje, że 34-letni napastnik został zatrzymany. Jest podejrzewany o przestępstwo z artykułu 157 kodeksu karnego: "kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".