nt_logo

Viki Gabor odpowiada na krytykę za wpadkę. Tak broni swojego sylwestrowego występu

redakcja naTemat

02 stycznia 2024, 14:19 · 2 minuty czytania
Viki Gabor, piosenkarka młodego pokolenia, którą widzowie mogą znać jako laureatkę Eurowizji Junior, wywołała spore poruszenie swoim występem na tegorocznym koncercie "Sylwester z Dwójką". Słuchacze zarzucają artystce, że nie znała słów piosenki, którą wykonywała. Gwiazda w końcu zabrała głos i krótko odpowiedziała swoim krytykom oraz hejterom.


Viki Gabor odpowiada na krytykę za wpadkę. Tak broni swojego sylwestrowego występu

redakcja naTemat
02 stycznia 2024, 14:19 • 1 minuta czytania
Viki Gabor, piosenkarka młodego pokolenia, którą widzowie mogą znać jako laureatkę Eurowizji Junior, wywołała spore poruszenie swoim występem na tegorocznym koncercie "Sylwester z Dwójką". Słuchacze zarzucają artystce, że nie znała słów piosenki, którą wykonywała. Gwiazda w końcu zabrała głos i krótko odpowiedziała swoim krytykom oraz hejterom.
Viki Gabor odpowiada na krytykę jej występu podczas "Sylwestra z Dwójką". Fot. Pawel Murzyn / East News

Viki Gabor odpowiada na krytykę jej występu na "Sylwestrze z Dwójką"

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, podczas tegorocznej edycji "Sylwestra z Dwójką", który był organizowany w Zakopanem, Viki Gabor wyszła na scenę i zaśpiewała znany hit pod tytułem "Co z nami będzie?" Libera i Sylwii Grzeszczak. Zwyciężczyni Eurowizji Junior nie podołała jednak wyzwaniu i pomyliła słowa piosenki.


– Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie... – zaśpiewała zamiast oryginalnego tekstu kawałka. – Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu... – brnęła dalej, aż ostatecznie zacięła się na dobre. Sytuację uratował Liber, który dołączył do niej na scenie i zaśpiewał utwór do końca.

Występ 16-letniej artystki spotkał się z natychmiastową krytyką ze strony internautów. Oczywiście pomyłka mogła wcale nie wynikać z tego, że Gabor nie znała tekstu "Co z nami będzie?". Gdy weszła na scenę, kilka razy poprawiała słuchawkę, co mogło wskazywać na problem z odsłuchem. Ponadto wyglądała na zestresowaną.

Widzowie byli jednak bezwzględni i tak podsumowali jej popis: "Grzeszczak płakała, jak słuchała"; "Przynajmniej wiadomo, że z playbacku nie leciała"; "To jest wręcz bezczelne. Nie zasługuje na to, co ma"; "To już ja lepiej znam ten tekst".

Niektórzy stanęli w obronie Gabor, zauważając, że "każdemu może się zdarzyć". "Ludzie, pomyliła jakieś dwa słowa na pseudo sylwestrze, po co się spinać? Dajcie żyć"; "Obrzydliwe, w jaki sposób ludzie są w stanie wypowiadać sie o niej. Dziewczyna ma tylko 16 lat"; "Każdy artysta miał takie wpadki" – czytamy na portalu X (dawnym Twitterze).

Viki Gabor postanowiła szybko zabrać głos w sprawie niefortunnego występu na sylwestrze TVP. W relacji na Instagramie zamieściła następujące wpisy: "Rozpędzi się niebezpiecznie... Nie spinajcie tak d*py. Buźki dla hejterów. Uwielbiam wasze komentarze, mam z nich taką bekę".

Internauci nie omieszkali skomentować jej relacji na portalu X. "Ale elokwentnie"; "Jest bezczelna i nie uczy się na błędach. (...) Występ był tragiczny, a hejt zasłużony"; "Bojku, pomyliła tylko tekst przez problemu z odsłuchem" – widzimy w serwisie społecznościowym

Jak wypadła noworoczna impreza TVP?

Chociaż w Zakopanem były w tym roku tłumy, wcale nie przełożyło się to na frekwencję na "Sylwestrze z Dwójką" (przez ostatnie lata znanym jako "Sylwester Marzeń"). Choć w ubiegłym roku na Równię Krupową przybyło 60 tys. osób, zgodnie z wczesnymi szacunkami w 2023 roku Nowy Rok witało na niej około 24 tys. osób.

We znaki w tym roku miał się również dać brak zagranicznej gwiazdy. Występy polskich artystów zostały z kolei uznane za kiczowate (m.in. Edyta Górniak przebrana za Barbie i śpiewająca utwór "Dance The Night" Duy Lipy), narzekano również na playback, którego nie starano się nawet szczególnie ukryć.