
Wojciech Cejrowski został skreślony z listy doktorantów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jak pisze na Facebooku decyzja była "rutynowa", bo z powodu zagranicznej podróży nie zaliczył jednej pracy. Od decyzji nie zamierza się jednak odwoływać na znak protestu. Rektor katolickiej uczelni, który nie "wywalił na zbity pysk" profesor, która stanęła w obronie osoby nazywającej papieża "ch***" jest dla Cejrowskiego nie do zaakceptowania.
Było dla mnie oczywiste, że władze katolickiej uczelni wywalą prof. Kolbuszewską na zbity pysk, tymczasem odbyła się wyłącznie rozmowa z Rektorem, w której "pani profesor przedstawiła mu swoje racje" - cytuję za rzeczniczką prasową KUL. Rektor tej uczelni jest księdzem, papież jest jego szefem, a jednocześnie zastępcą Chrystusa na ziemi. CZYTAJ WIĘCEJ
Rektor profesor Kolbuszewskiej nie zwolnił. Po fali krytyki sama zrezygnowała z funkcji prodziekana Wydziału Nauk Humanistycznych KUL. Cejrowski rozczarowany postawą rektora nie zamierza się odwoływać od decyzji, bo nie chce być kojarzony z tą uczelnią.
Nie chcę być pracownikiem, ani studentem uczelni, która nie szanuje swojego papieża. Nie chcę się potykać na korytarzu o panią profesor Kolbuszewską, ani pisać podań do tego konkretnego księdza Rektora. Są granice - non possumus. CZYTAJ WIĘCEJ
Cejrowski zapewnia, że pomodli się w czasie trwającego Triduum Paschalnego i za "księdza Rektora" i za "panią profesor" i "za tę wulgarną aktorkę". "W Niedzielę Zmartwychwstania pomodlę się za Polskę. A Państwa proszę, by się do mnie w miarę możliwości i chęci przyłączyli" – zachęca na koniec.
Czytaj też: "Jeśli chcesz stracić wiarę, idź na KUL", czyli studia po katolicku

