nt_logo

Serbowie zagrozili, że opuszczą Euro 2024, a następnie... wyszarpali remis w ostatnich sekundach

Marek Deryło

20 czerwca 2024, 17:11 · 2 minuty czytania
W 95. minucie Luka Jović przedłużył nadzieje Serbii na awans z grupy. Jego reprezentacja zremisowała 1:1 ze Słowenią. Walczą Serbowie nie tylko z rywalami na boisku, ale również o karę dla chorwackich i albańskich kibiców, którzy krzyczeli w środę na trybunach: "Zabij, zabij, zabij Serbów!".


Serbowie zagrozili, że opuszczą Euro 2024, a następnie... wyszarpali remis w ostatnich sekundach

Marek Deryło
20 czerwca 2024, 17:11 • 1 minuta czytania
W 95. minucie Luka Jović przedłużył nadzieje Serbii na awans z grupy. Jego reprezentacja zremisowała 1:1 ze Słowenią. Walczą Serbowie nie tylko z rywalami na boisku, ale również o karę dla chorwackich i albańskich kibiców, którzy krzyczeli w środę na trybunach: "Zabij, zabij, zabij Serbów!".
Zan Karnicnik, strzelec gola dla Słowenii. W bramkowej akcji przebiegł ok. 70 metrów. Fot. FABRICE COFFRINI/AFP/East News

W pierwszej kolejce obie reprezentacje zrobiły dobre wrażenie. Słowenia zremisowała z Danią 1:1, a Serbowie ulegli po dobrym meczu Anglii 0:1. Tej Anglii, która według np. "superkomputera" serwisu "Opta Analyst" jest faworytem Euro (nieznacznie "wyprzedza" Francję).


Groźba Serbów

Ciekawiej niż samej w pierwszej połowie było przed tym spotkaniem. Piłkarskie media obiegła wiadomość, iż Serbowie zagrozili, że wycofają się z Euro, jeśli UEFA nie ukarze kibiców Chorwacji i Albanii.

Miałaby nałożyć taką karę ze względu na obraźliwe dla Serbów przyśpiewki podczas środowego meczu tych drużyn (Chorwacji i Albanii). Skandowano nawet: "Zabij, zabij, zabij Serbów!"

Sekretarz generalny serbskiego związku piłkarskiego Jovan Surbatović powiedział, iż jest pewien, że kary będą. Ale na wszelki wypadek zaznaczył, że w przeciwnym wypadku reprezentacja Serbii "zastanowi się, co zrobić".

Słowenia – Serbia. Wielki bieg Karnicnika, wielki strzał Jovicia

Mecz był wyrównany, oglądaliśmy dobre okazje bramkowe z obu stron.

Wynik, przeprowadzając świetną kontrę, Słoweńcy otworzyli w 69. minucie. Piłkę blisko własnego pola karnego odzyskał prawy obrońca Zan Karnicnik. I Słoweńcy ruszyli – i Karnicnik też. Przebiegł bardzo duży dystans (najpierw z piłką, później bez) i "zamknął" skutecznie dośrodkowanie z lewego skrzydła.

Chwilę później mogło być 1:1. Serbowie dośrodkowali z prawej strony, Aleksandar Mitrović strzelił w poprzeczkę z odległości kilku metrów.

Wyrównanie nastąpiło w piątej minucie doliczonego czasu gry. Serbowie mieli rzut rożny, również ich bramkarz wbiegł w pole karne. Dośrodkowanie wykończył strzałem głową Luka Jović, napastnik Milanu (wcześniej m.in. Realu Madryt).

A więc Serbowie wciąż są w grze. Mają po dwóch kolejkach jeden punkt i jeśli w trzeciej wygrają z Danią, z czterema punktami mogą awansować do 1/8 finału. Jeśli oczywiście wcześniej się nie wycofają.

Słowenia ma dwa punkty, ale czeka ją mecz z bardzo mocną Anglią. Jeśli przegra, nie awansuje dalej. Jeśli zremisuje, będzie miała na awans tylko bardzo małe szanse. Jest więc w trudnej sytuacji.

Drugi mecz grupy C, Dania – Anglia, rozpocznie się o 18.

Czytaj także: https://natemat.pl/560294,probierz-zabral-glos-ws-sytuacji-polski-na-euro-2024-wystarczyly-mu-trzy