Wojciech Szczęsny (z lewej) wielokrotnie ratował Polskę przed utratą bramki w meczach z Holandią i Austrią.
Wojciech Szczęsny (z lewej) wielokrotnie ratował Polskę przed utratą bramki w meczach z Holandią i Austrią. Fot. RONNY HARTMANN/AFP/East News
Reklama.

Po dwóch meczach Euro 2024 Polska ma zero punktów i gwarancję, że skończy na ostatnim miejscu w grupie D.

Jako pierwsza spośród 24 drużyn niemieckiej imprezy straciła szanse na awans do fazy pucharowej. Wtorkowe spotkanie z Francją (godz. 18) niczego już nie może zmienić.

Sonda

Czy Wojciech Szczęsny powinien zmienić zdanie?

196 odpowiedzi

Michał Probierz o meczu Polska – Francja

W sobotę na konferencji prasowej zapytano więc trenera Michała Probierza, jaki skład zamierza wystawić w starciu z wicemistrzami świata. Czy teoretycznie "najmocniejszy", czy może taki, by dać szansę niektórym rezerwowym zawodnikom.

Trener odparł, że postawi na najlepszych, ponieważ wtorkowe spotkanie traktuje już jako bardzo ważny etap w procesie budowania drużyny na mecze w Lidze Narodów (wrzesień – listopad) oraz na przyszłoroczne eliminacje do mundialu 2026. Wiadomo, że to on będzie prowadził w nich kadrę.

Liga Narodów to rozgrywki, w których można wywalczyć prawo gry w barażach w eliminacjach do mundialu w 2026 r. Dobry wynik w Lidze Narodów "uratował" Polskę w eliminacjach do obecnego Euro – nasi piłkarze grali bardzo słabo, ale dzięki Lidze Narodów dostali się do baraży.

Odpowiadając, iż wystawi najmocniejszy skład, ponieważ szykuje drużynę na mecze Ligi Narodów, Probierz usłyszał pytanie, co w takim razie z Wojciechem Szczęsnym.

Polska – Francja. Kto za Szczęsnego?

Bo Szczęsny już w ubiegłym roku deklarował, że Euro 2024 to jego ostatnia wielka impreza reprezentacyjna, że na mundialu w 2026 r. na pewno nie zagra.

Powstała sprzeczność. Bo jeśli najsilniejszy skład, to ze Szczęsnym. A jeśli budujemy już drużynę na przyszłość, to lepiej dać szansę innemu bramkarzowi. Mecz na Euro to bardzo dobra okazja do zebrania doświadczenia.

W sobotę Probierz nie odpowiedział na tak postawiony problem, w niedzielę przekazał dziennikarzom, że z Francją wystąpi już inny bramkarz (choć też dodał, że on nie jest taki pewny, czy Szczęsny na pewno zrezygnuje).

A zatem z Francją zagra Łukasz Skorupski albo Marcin Bułka.

Pierwszy ma 33 lata, gra we włoskiej lidze, jego klub Bologna w minionym sezonie sensacyjnie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów, zajmując piąte miejsce.

Bułka to niespełna 25-letni bramkarz, gra we francuskim klubie Nice. W letnim okienku transferowym może zmieni drużynę na bardziej utytułowaną, gdyż miniony sezon miał znakomity, m.in. świetnie bronił rzuty karne. Nice zajęło w tabeli piąte miejsce, będzie grać w eliminacjach do Ligi Europy.

Czytaj także: