Jodie Foster udzieliła wywiadu, w którym szczerze opowiedziała o swoich doświadczeniach ze stalkerem. John Hinckley Jr. chciał zaimponować laureatce Oscara, próbując dokonać zamachu na prezydenta USA, Ronalda Reagana. Mężczyzna przychodził na jej studenckie przedstawienia z pistoletem. Od tamtej pory aktorka unikała występów w teatrze.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Jodie Foster miała zaledwie trzy lata, gdy zadebiutowała w telewizji. Pod krótkich występach w sitcomach aktorka zaczęła grać w filmach Disneya. Przełomem w jej karierze była rola w "Taksówkarzu" Martina Scorsese u boku Roberta De Niro ("Czas krwawego księżyca"). Gdy wcieliła się na ekranie w nieletnią prostytutkę, miała 12 lat.
W "Milczeniu owiec" - adaptacji powieści Thomasa Harrisa z 1988 roku - została obsadzona w wieku 27 lat. Od Jonathana Demme'a otrzymała rolę adeptki FBI, Clarice M. Starling, która współpracuje z Hannibalem Lecterem (Anthony Hopkins), by dorwać seryjnego mordercę.
Jodie Foster opowiedziała o stalkerze Johnie Hinckleyu Jr.
Na łamach amerykańskiego miesięcznika "Interview" pojawił się bardzo osobisty wywiad, w którymJodie Foster rozmawiała z gwiazdą "Obsesji Eve" Jodie Comer. 61-letnia aktorka z Los Angeles wyjawiła, że przez stalkera Johna Hinckleya Jr. unikała występów w teatrze. Z powodu nieobliczalnego zachowania mężczyzny doświadczyła wielu traum.
W 1981 roku John Hickley Jr. próbował zabić 40. prezydenta Stanów Zjednoczonych, Ronalda Reagana, oddając w jego kierunku sześć strzałów przed hotelem Hilton w Waszyngtonie. Później zamachowiec tłumaczył, że w taki właśnie sposób próbował zwrócić na siebie uwagę Foster. Parę godzin przed podjęciem próby zamachu napisał list do aktorki, w którym wyraził swoją miłość do niej.
– Świat się zawalił. Wszędzie byli pracownicy United States Secret Service, miałam ochroniarza. (...) Byłam na zajęciach, a ochroniarz przyszedł i rzucił mnie na ziemię, co było naprawdę zawstydzające, ponieważ na zajęciach było obecnych tylko 10 osób – wspominała, dodając, że Hickley Jr. potrafił przychodzić na jej przedstawienia z bronią.
– To były traumatyczne chwile. Nigdy nie przyznałam się (red. przyp. - publicznie) do tego, że może to być powiązane z tym, iż od tamtej pory nigdy więcej nie chciałam grać w sztukach – stwierdziła.
Jodie Foster: "Nigdy nie pokochałam aktorstwa"
W tym samym wywiadzie Foster oznajmiła, że aktorstwo nigdy nie było jej pasją. Dlaczego więc nadal gra? Jak sama wyjaśniła, utknęła w tym zawodzie, gdy miała zaledwie kilka lat. W innym wypadku "prawdopodobnie zostałaby prawnikiem lub profesorką na college'u".
– Uwielbiałam techniczne aspekty kręcenia filmów, ale nigdy nie pokochałam aktorstwa. To było wbrew mojej naturze – zauważyła w rozmowie z Comer.
Gdy reżyseruję, uwielbiam rozmawiać, więc rozmawiam z ludźmi o technicznych rzeczach, ale nie lubię wchodzić w ciało aktora, ponieważ uważam, że to zbyt inwazyjne. Powiedz mi: "Szybciej, wolniej" lub "Nie czułam tej części", ale nie mów o moim dzieciństwie i nie próbuj być mną.