Fenomenalny bramkarz Portugalii daje jej ćwierćfinał! Słowenia pokonana dopiero w rzutach karnych
Marek Deryło
01 lipca 2024, 21:50·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 lipca 2024, 21:50
Bramkarz Portugalii Diogo Costa w konkursie rzutów karnych obronił trzy strzały z rzędu i dał drużynie ćwierćfinał Euro 2024. Wcześniej kapitalnie uratował ją pod koniec dogrywki. "Jedenastki" nie strzelił w niej Cristiano Ronaldo, zobaczyliśmy jego łzy. Później się zrehabilitował i karnego już strzelił.
Reklama.
Reklama.
41-letni Pepe na środku obrony, 39-letni Cristiano Ronaldo w środku ataku. Portugalczycy to również z takich względów wyjątkowa drużyna, na tak ważnych pozycjach mają graczy w wieku sportowo emerytalnym.
W eliminacjach Portugalia wygrała 10 z 10 meczów, jej szanse na ostateczny triumf w Niemczech ocenia się całkiem wysoko. Ale tym razem miała olbrzymie problemy.
Portugalia – Słowenia. Walka o ćwierćfinał Euro 2024
Przegrała w grupie sensacyjnie z Gruzją, lecz wtedy była już pewna awansu z pierwszego miejsca. Nie wystawiła najmocniejszego składu. Ze Słowenią – tak.
I atakowała od początku, Ronaldo szarpał się, by zdobyć swoją pierwszą bramkę na Euro 2024. Słoweńcy od czasu do czasu się odgryzali, dziennikarze przypominali, że w marcu w meczu towarzyskim pokonali Portugalczyków 2:0.
W 34. minucie Ronaldo strzelił potężnie z kilkunastu metrów z rzutu wolnego, piłka przeszła jednak nad poprzeczką. W ostatniej akcji pierwszej połowy Portugalczycy trafili w słupek.
Portugalia – Słowenia. II połowa
Na początku drugiej części gry Joao Cancelo przeprowadził bardzo efektowną akcję prawym skrzydłem, słoweński bramkarz Jan Oblak nie musiał jednak interweniować.
W 72. minucie Ronaldo po raz czwarty w meczu strzelał z rzutu wolnego, znów nieskutecznie.
W 84. minucie statystyka pokazywała, że Słoweńcy mają piłkę tylko przez 31 proc. czasu gry. Ale wciąż remisowali, wciąż mieli nadzieję na ćwierćfinał. Ich gra w obronie była imponująca. Doszło do dogrywki.
Portugalia – Słowenia. Łzy Cristiano Ronaldo
Słoweńcy na początku dodatkowych 30 minut wyglądali na bardziej zmęczonych, ale to oni w pewnym momencie przycisnęli. 39-letni Ronaldo i 41-letni Pepe cały czas znajdowali się na murawie.
W 103. minucie Diego Jota został sfaulowany w polu karnym, Portugalczycy dostali doskonałą okazję. Do piłki podszedł Ronaldo, ale Jan Oblak fantastycznie obronił jego strzał.
Kamery pokazały łzy wielkiego gwiazdora Portugalii.
Trener Słoweńców Matjaz Kek tak mocno protestował po rzucie karnym, że dostał czerwoną kartkę, musiał zejść z ławki swojej reprezentacji.
W 115. minucie Słoweńcy mieli wyborną okazję do strzelenia gola. Benjamin Sesko był sam na sam z bramkarzem, miał sporo czasu, a jednak nie pokonał Diogo Costy, 24-letniego golkipera FC Porto. To była prawdziwa piłka meczowa. Wielki błąd w tej akcji popełnił Pepe, chwilę później został zmieniony.
Doszło do rzutów karnych. Jako pierwszy podszedł o piłki Słoweniec Josip Ilicić. I Diogo Costa obronił jego strzał.
Następnie strzelał Ronaldo (duża rzecz, biorąc pod uwagę to, co zdarzyło się wcześniej). I trafił. Strzelał później Jure Balkovec i Costa znów obronił. Następnie Bruno Fernandes podwyższył prowadzenie Portugalii.
Benjamin Verbić miał przedłużyć nadzieję Słowenii, ale Costa jeszcze raz obronił! Trzy karne z rzędu!
Bernardo Silva strzelił swojego karnego i Portugalia awansowała do ćwierćfinału. Wygrała 3:0 w karnych.
Teraz zmierzy się z Francją – 5 lipca o 21. Znamy już trzy z czterech par ćwierćfinałowych: Hiszpanie zagrają z Niemcami, Portugalczycy z Francuzami, a Anglicy ze Szwajcarami.