Działo się to przed środowym półfinałem Holandia – Anglia. Kibice obydwu reprezentacji "przejęli" Dortmund już na kilka godzin przed meczem. Święto futbolu zaczęło się znacznie wcześniej niż wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra.
Nagle grupka angielskich kibiców spostrzegła, że jeden z policjantów jest zdumiewający podobny do Garetha Southgate'a, trenera, który prowadzi ich reprezentację. Otoczyli policjanta przyjaznym kołem i zaczęli śpiewać na jego cześć. Bo istnieje pieśń sławiąca ich trenera: "Southgate You're The One" ("...jesteś tym jedynym").
Policjant był wyraźnie speszony, zwłaszcza że widział, iż jest nagrywany. Ale z klasą zniósł przedstawienie. Nie wiadomo, jak patrzy na to teraz, gdy jest gwiazdą internetu, bo filmik stał się viralem. Może żałuje, że zdjął kask...
Anglicy mogą zaś twierdzić, że to był dobry znak. Kilka godzin po spotkaniu policjanta–sobowtóra ich reprezentacja pokonała Holandię 2:1, zagrała zdecydowanie najlepszy swój mecz na turnieju, w niedzielę powalczy z Hiszpanią o złoto (godz. 21, Berlin).
Southgate po wcześniejszych meczach był bardzo mocno krytykowany w kraju, ponieważ reprezentacja grała bardzo topornie. Już nawet pojawiały się nazwiska jego ewentualnych następców.
Ale po półfinale sytuacja się zmieniła. Southgate właśnie po raz drugi z rzędu awansował z Anglią do finału Euro (podczas poprzedniej edycji Włosi wygrali mecz o złoto w rzutach karnych). A wcześniej Anglia nigdy nie doszła do finału tej imprezy.
W półfinale selekcjoner popisał się w dodatku świetnym trenerskim nosem. Anglicy wygrali po golu strzelonym w 90. minucie, bramkę zdobył wprowadzony dziewięć minut wcześniej Ollie Watkins. Podawał mu Cole Palmer, który wszedł na murawę razem z nim.
Southgate ściągnął wtedy z boiska dwie wielkie gwiazdy – kapitana Harry'ego Kane'a i Phila Fodena. Był to ruch odważny, ponieważ pod koniec drugiej połowy bardzo wiele wskazywało na to, że zobaczymy dogrywkę.
Angielscy kibice błysnęli w sytuacji z policjantem, ale już po meczu pokazali gorszą twarz, tę prymitywną. Gdy holenderscy kibice siedzieli w pociągu, z peronu żegnał ich śpiew: "Nie będzie pie*****ej Pomarańczy w Berlinie".
Angielscy kibice śpiewali o "Pomarańczy", bo tak – "Pomarańczowi" – mówi się o reprezentacji Holandii ("Oranje").
Czytaj także: