nt_logo

Przejrzałam najnowsze sondaże z USA i aż nie wierzę. Gdzie ta premia dla Trumpa?

Natalia Kamińska

18 lipca 2024, 06:22 · 3 minuty czytania
W minioną sobotę doszło do nieudanego zamachu na Donalda Trumpa. Były prezydent Stanów Zjednoczonych został postrzelony w ucho, ale rana nie była groźna. Na prawicy zapanowała wówczas euforia, gdyż zwolennikom Trumpa wydawało się, że jego sukces w wyborach jest przesądzony. Jednak z najnowszych sondaży, które właśnie przeanalizowałam, wynika, że optymizm Republikanów i ich wyborców jest mocno przesadzony.


Przejrzałam najnowsze sondaże z USA i aż nie wierzę. Gdzie ta premia dla Trumpa?

Natalia Kamińska
18 lipca 2024, 06:22 • 1 minuta czytania
W minioną sobotę doszło do nieudanego zamachu na Donalda Trumpa. Były prezydent Stanów Zjednoczonych został postrzelony w ucho, ale rana nie była groźna. Na prawicy zapanowała wówczas euforia, gdyż zwolennikom Trumpa wydawało się, że jego sukces w wyborach jest przesądzony. Jednak z najnowszych sondaży, które właśnie przeanalizowałam, wynika, że optymizm Republikanów i ich wyborców jest mocno przesadzony.
Zamach miał dać Trumpowi zwycięstwo. Tak to wygląda w nowych sondażach. Fot. Francis Chung/POLITICO/Associated Press/East News

13 lipca w Stanach Zjednoczonych doszło do zamachu na byłego prezydenta Donalda Trumpa. To wstrząsnęło opinią publiczną w USA, ale i Europie. Czy po ataku kandydat Republikanów ma pewne zwycięstwo w jesiennych wyborach? Z sondaży wynika, że walka o najważniejszy urząd na świecie jest nadal nierozstrzygnięta.


Sondaże wcale nie dają obecnie wielkiej przewagi Trumpowi

I tak z badania wykonanego dla "The Economist" przez YouGov w dniach 13-16 lipca wynika, że Joe Biden może liczyć na poparcie 41 proc. pytanych, a Donald Trump na 43 proc. Kolejny sondaż zlecił Reuters (w dniach 15-16 lipca). Tutaj Biden i Trump mają identyczne poparcie jak w badaniu The Economist.

Kolejne trzy badania wykonała firma Ipsos dla Reutersa pomiędzy 15 a 16 lipca. W pierwszym Biden ma 36 proc., a Trump 39 proc. W drugim sondażu obecny prezydent USA ma 34 proc. poparcie, a były 36 proc. wskazań.

I ostatni, najnowszy sondaż z tej puli daje 39 proc. Bidenowi, a Trumpowi tylko jeden procent więcej (40 proc.). Walka o fotel prezydenta wydaje się być zatem wyrównana i jeśli nic się nie zmieni, aż do rozstrzygnięcia nie będzie można jasno wskazać, kto zatriumfuje.

O tym, że zamach nie musi aż tak wpłynąć na głosowanie w USA mówił zaraz po tym ataku w rozmowie z naTemat.pl amerykanista prof. Zbigniew Lewicki.

– Gdyby wybory były za tydzień czy za dwa tygodnie, jego zwycięstwo byłoby właściwie przesądzone. Ale cztery miesiące to długi czas. Ludzka pamięć nie zawsze jest aż tak trwała – przyznał wówczas amerykanista.

Trump wygra wybory w USA? Amerykanista wyjaśnia

Dodał jednak, że zamach mógł przysporzyć Trumpowi dodatkowych zwolenników. – Wydaje mi się, że przynajmniej część wyborców zagłosuje na niego, choć przedtem nie miało takiego zamiaru. Mimo tego nic nie jest przesądzające i nie stwierdziłbym, że wskutek tych wydarzeń jego zwycięstwo w listopadzie jest już pewne, chociaż oczywiście był i pozostaje faworytem – podkreślił prof. Lewicki.

Jeśli chodzi o sam atak na Trumpa, to sprawcą zamachu był Thomas Matthew Crooks. Mężczyzna zginął w trakcie zdarzenia z rąk agentów Secret Service. 20-latek mieszkał w Bethel Park, 55 km od miejsca, w którym odbywała się konwencja z udziałem byłego prezydenta USA. Napastnik był zarejestrowany jako sympatyk Partii Republikańskiej.

Crooks ukończył Bethel Park High School w 2022 roku. W mediach możemy znaleźć nagranie z rozpoczęcia roku szkolnego, na którym widzimy sprawcę. Mężczyzna w tym roku mógłby pierwszy raz zagłosować w wyborach prezydenckich USA.

W kwestii samych wyborów w USA warto też wspomnieć, że poniedziałek zaczęła się Narodowa Konwencja Republikanów. Tego dnia Donald Trump wskazał też, kto wystartuje z nim jako kandydat na wiceprezydenta. Amerykański polityk uznał, że najlepiej w tej roli sprawdzi się senator J.D. Vance. To radykał spod znaku MAGA.

– Ta nominacja dowodzi, że Donald Trump już nie będzie oglądał się na bardziej umiarkowane skrzydło Partii Republikańskiej, a chce wygrać twardym, radykalno-nacjonalistycznym elektoratem. J. D. Vance jest przedstawicielem tego dominującego dziś skrzydła MAGA. Nie sprawdziły się więc przewidywania wielu komentatorów, że Trump postawi na kogoś bardziej umiarkowanego – mówił ostatnio naTemat.pl Marcin Bosacki, dziś poseł, a wcześniej senator, ambasador RP w Kanadzie i wieloletni korespondent polskich mediów ze Stanów Zjednoczonych.

Czytaj także: https://natemat.pl/563501,kim-jest-j-d-vance-kandydat-na-wiceprezydenta-trumpa