Na ten tydzień kibice piłkarscy czekali kilka tygodni. Po letniej przerwie wróciła Ekstraklasa. W swoim stylu postanowili to uczcić kibice Legii Warszawa. O oprawie Legionistów będzie głośno jeszcze przez wiele dni.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na dobry początek sezonu Legia Warszawa wygrała z Zagłębiem Lubin 2:0. Jednak więcej niż o stylu gry, czy nawet czerwonej kartce dla gości mówi się o oprawie Legionistów. Ta już oburzyła wiele osób.
Ultrasi Legii w formie. Przekaz nie pozostawia złudzeń
"Refugees Welcome" – taki napis widniał na bardzo wymownej oprawie Legii Warszawa, która zdobiła słynną "Żyletę" jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sobotniego spotkania. W tłumaczeniu z języka angielskiego oznacza to nic innego, jak "witamy uchodźców". Jednak w połączeniu z trzema postaciami, nie daje złudzeń, że jest to miłe powitanie.
Na pierwszym planie jest piękna kobieta z długimi blond włosami splecionymi w warkocz. Najpewniej symbolizująca Polki. Na szyi ma łańcuszek z krzyżem i choć budzi sympatię, to wystarczy spojrzeć na świński łeb serwowany przez nią na talerzu, żeby wyczuć rasistowski podtekst skierowany w wyznawców islamu, którzy nie jedzą wieprzowiny.
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, że legioniści nie będą witać uchodźców z otwartymi ramionami, wystarczy spojrzeć na dwie pozostałe postaci. Za plecami kobiety znajdują się mężczyźni uzbrojeni w młotek i pałkę. Można ich interpretować jako obrońców kobiety, ale i kraju, o czym świadczy kartoniada, dzięki której trybuny przybrały biało-czerwone barwy.
Ewa Zajączkowska-Hernik ws. rasistowskiego baneru na stadionie Legii Warszawa
Na reakcję polityków na ten rasistowski popis ze strony ultrasów Legii nie trzeba było długo czekać. "Brak mi słów. Stadion Legii dziś. Będzie reakcja prezydenta Rafała Trzaskowskiego? Skoro klub nie potrafi dopilnować swoich kiboli i daje im arenę do siania nienawiści, powinien ponieść konsekwencje. Nie ma mojej zgody na finansowanie z budżetu miasta takich akcji" – grzmiała Dorota Spryka, lewicowa radna z Pragi-Południe.
Zupełnie innego zdania była jednak Ewa Zajączkowska-Hernik. Konfederatka, o której w ostatnich dniach jest bardzo głośno m.in. za sprawą jej występu w Parlamencie Europejskim, zareagowała krótko, ale wymownie. "Legia!" – napisała, dodając emotkę dłoni układających się w kształt serduszka. Kontrast słodkiego i niewinnego gestu ze ściętym świńskim łbem jest bardzo widoczny.
Na jej wpis zareagował Krzysztof Sałek, działacz Platformy Obywatelskiej ze Stalowej Woli. "Pani Ewo Zajączkowska-Hernik, miałem Panią za skrajnie prawicową, ale inteligentną osobę. Propagując takie coś, bierze Pani odpowiedzialność za każdy agresywny atak na obcokrajowców pracujących w Polsce? Oskarżała Pani Ursulę von der Leyen o miliony zagrożonych, a ile Pani będzie mieć na koncie?" – pisał.
Wypowiedź Sałka była nawiązaniem do słów Zajączkowskiej-Hernik, które padły podczas jej głośnego przemówienia, w którym wygrażała palcem szefowej Komisji Europejskiej. – Wreszcie jest pani twarzą paktu migracyjnego i zwracam się do pani jak kobieta do kobiety, jak matka do matki. Jak pani nie wstyd promować coś takiego jak pakt migracyjny, który prowadzi do tego, że miliony kobiet w Europie i dzieci czuje się zagrożonych na ulicach swoich własnych miast – deklarowała z parlamentarnej mównicy konfederatka.