Nie żyje trener reprezentacji bokserskiej Samoa Lionel Elika Fatupaito. "Jego spuścizna będzie nadal inspirować przyszłe pokolenia. Nasze myśli i modlitwy są z reprezentacją Samoa i wszystkimi, których dotknęła ta głęboka strata" – przekazano w związku z jego śmiercią.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według doniesień mediów trener zmarł w piątek w wiosce olimpijskiej. "My w IBA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu-red.) składamy najszczersze kondolencje rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom Lionela Eliki Fatupaito, trenera boksu Samoa, który tragicznie zmarł podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu" – czytamy w oświadczeniu w tej sprawie.
Nie żyje trener jednej z reprezentacji, która startuje w Paryżu
Jak podkreślono, "poświęcenie i pasja Lionela do tego sportu pozostawiły niezatarty ślad w społeczności bokserskiej". "Jego spuścizna będzie nadal inspirować przyszłe pokolenia. Nasze myśli i modlitwy są z reprezentacją Samoa i wszystkimi, których dotknęła ta głęboka strata" – napisano.
Przewodniczący komitetu Pauga Talalelei Pauga dodał do tego: – Lionel był jednym z najlepszych trenerów boksu w Samoa i wielkim zwolennikiem idei olimpijskiej.
I podkreślił: – Nasze myśli i myśli całej samoańskiej społeczności sportowej są z rodziną Lionela, bokserami i przyjaciółmi. Będzie nam go bardzo brakowało.
Dodajmy jeszcze, że Ato Plodzicki-Faoagali jest jedynym samoańskim bokserem biorącym udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Dwukrotny mistrz Pacific Games zmierzy się w niedzielę z Belgiem Victorem Schelstraete. 25-latek jest mocnym kandydatem do medalu jako najlepszy zawodnik w kategorii wagowej do 92 kg.
Zawody bokserskie na igrzyskach olimpijskich odbędą się na stadionach North Paris Arena i Roland Garros od 27 lipca do 10 sierpnia.
Tak przebiegała ceremonia otwarcia olimpiady
Igrzyska zaczęły się w piątek. Otwarcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu było w tym roku inne niż zwykle: nie na stadionie, ale wzdłuż Sekwany. Oglądało je ponad 300 tysięcy ludzi z brzegów rzeki, a ceremonia podzielona była na części: nie zabrakło tańca, śpiewu, sportu, sztuki, mody oraz odniesień do historii Paryża i samych igrzysk.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.