Nie żyje znana stomatolożka, jej syn ranny. Policja zatrzymała 48-latka z Mołdawii
redakcja naTemat.pl
28 lipca 2024, 17:33·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 lipca 2024, 17:33
Policja pilnie interweniowała w jednym z mieszkań w Środzie Wielkopolskiej. Tam odnaleziono ciężko ranną matkę i jej syna. Poszkodowani zostali natychmiast przetransportowani do szpitala, jednak kobieta zmarła w trakcie udzielania jej pomocy medycznej. Służby już zatrzymały podejrzanego w sprawie. Już wiadomo, że to obywatel Mołdawii.
Reklama.
Reklama.
O sprawie poinformował serwis srodawielkopolska.naszemiasto.pl. Jak czytamy, do dramatycznego zdarzenia doszło w nocy z sobotę na niedzielę w jednym z domów przy ulicy Dąbrowskiego w Środzie Wielkopolskiej.
Nie żyje znana stomatolożka, jej syn ranny. Zatrzymano 48-latka z Mołdawii
Ratownicy medyczni pilnie przetransportowali poszkodowanych do najbliższego szpitala. Niestety, w trakcie udzielania pomocy seniorka zmarła. Jej syn cały czas jest w stanie krytycznym.
Równolegle, jak czytamy w lokalnym serwisie, na miejscu od rana trwały prace zespołów dochodzeniowych ze Środy Wielkopolskiej oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Niedługo później udało się ustalić, że najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z wydarzeniem o charakterze rabunkowym. Zatrzymano też 48-letniego obywatela Mołdawii, który jest podejrzany o popełnienie przestępstwa. Co najważniejsze, znaleziono przy nim przedmioty skradzione z mieszkania ofiary.
TVN24 przekazał, że podejrzany od dłuższego czasu przebywał w Środzie Wielkopolskiej. Do przeprowadzenia czynności z jego udziałem potrzebny jednak będzie tłumacz. W najbliższych dniach mężczyzna zostanie doprowadzony na prokuraturę, gdzie złoży zeznania, a następnie usłyszy zarzuty.
Jeszcze w minioną sobotę pisaliśmy w naTemat o podobnym incydencie w województwie zachodniopomorskim. W nadmorskim Wiciu policjanci odebrali zgłoszenie dotyczące ugodzenia nożem 66-letniego obywatela Czech.
Okazało się, że sprawcą jest 76-letni Polak. Mężczyzna został zatrzymany w miejscu zamieszkania przez policjantów ze świętochłowickiej patrolówki. Dalej sprawą zajmą się śledczy z prokuratury.