Kolejny sondaż potwierdza, że Trzecia Droga nie jest już trzecią siłą na polskiej scenie politycznej. Najnowsze badanie, którego wyniki firma Research Partner przekazała redakcji naTemat.pl, przez liderów Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego powinno zostać potraktowane jako naprawdę głośny alarm.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gdyby wybory parlamentarne w Polsce odbyły się w najbliższą niedzielę, najlepszy wynik osiągnęłaby w nichKoalicja Obywatelska. Formacja Donalda Tuska wygrałaby z poparciem rzędu 30,7 proc. Drugie miejsce w walce o mandaty poselskie zajęłaby Zjednoczona Prawica, która według najnowszego sondażu firmy Research Partner może liczyć na 28,9 proc. głosów.
Gigantyczna jest przepaść między tymi dwoma ugrupowaniami a resztą stawki. Na politycznym podium znalazła się co prawda jeszcze Konfederacja, ale z wynikiem na poziomie 12 proc. Skrajnej prawicy daje to jednak wyraźną przewagę nad rywalami z Trzeciej Drogi i Lewicy.
Hołownia i Kosiniak-Kamysz balansują na progu wyborczym dla koalicji
Oddanie głosu na koalicję Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego zadeklarowało tylko 8,6 proc. respondentów Research Partner. Tuż za plecami Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza uplasowała się zaś Lewica, którą wskazało 8,3 proc. badanych.
Pozostałe formacje nie uzyskały wyników pozwalających na przekroczenie progu wyborczego (5 proc. dla partii i dla komitetów wyborczych wyborców oraz 8 proc. dla koalicji). Poparcie dla Bezpartyjnych Samorządowców kształtuje się na poziomie 2,5 proc. Inne partie łącznie wskazało 1,2 proc. uczestników sondażu, a 7,8 proc. na pytanie o preferencje partyjne odpowiedziało "trudno powiedzieć".
"Polacy wciąż deklarują wysokie zainteresowanie wyborami – dziś najprawdopodobniej prawie 77 proc. Polaków zagłosowałoby w wyborach parlamentarnych. W tym 56,4 proc. respondentów odpowiedziało na pytanie o uczestnictwo w wyborach 'zdecydowanie tak', a 20,6 proc. 'raczej tak'" – informują autorzy badania.
KO wygrywa, PiS ma więcej mandatów. Po takich wynikach w Sejmie byłby klincz
A jak wyglądałby nowy Sejm, gdyby kolejne wybory zakończyły się takimi wynikami? O wskazanie prawdopodobnego podziału mandatów firma Research Partner poprosiła dr. Macieja Onasza, adiunkta w Katedrze Systemów Politycznych Uniwersytetu Łódzkiego, prowadzącego badania rozkładu poparcia politycznego poszczególnych ugrupowań.
Z jego wyliczeń wynika, że chociaż to KO ma niespełna dwupunktową przewagę, geografia wyborcza i obowiązująca w Polsce metoda D'Hondta sprawiłyby, iż nieco więcej mandatów zdobyłaby ekipa Jarosława Kaczyńskiego:
Zjednoczona Prawica – 174 mandaty
Koalicja Obywatelska – 168 mandatów
Konfederacja – 56 mandatów
Trzecia Droga – 34 mandaty
Lewica – 28 mandatów
Jak zatem widać, obecny obóz rządzący KO-TD-Lewica być może miałby... dokładnie tyle samo głosów (po 230) co ewentualna prawicowa koalicja ZP-Konfederacja. W takim przypadku o tym, kto stworzy nowy rząd, prawdopodobnie decydowałyby już powyborcze transfery poselskie.
Omawiane badanie zostało przeprowadzone przez firmę Research Partner na Panelu Badawczym ARIADNA w dniach 19-22 lipca 2024 na ogólnopolskiej próbie 1040 osób pełnoletnich – dobranej według reprezentacji w populacji Polaków dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.