nt_logo

Babiarz w końcu przerwał milczenie. Tak komentuje aferę, którą sam wywołał

Natalia Kamińska

01 sierpnia 2024, 18:25 · 2 minuty czytania
Telewizja Polska zdecydowała się odwiesić w obowiązkach służbowych Przemysława Babiarza. W zeszłym tygodniu przestał on komentować IO przez jego słowa dotyczące piosenki Johna Lennona. Dopiero zmiana decyzji szefostwa TVP skłoniła Babiarza do rozmowy z mediami.


Babiarz w końcu przerwał milczenie. Tak komentuje aferę, którą sam wywołał

Natalia Kamińska
01 sierpnia 2024, 18:25 • 1 minuta czytania
Telewizja Polska zdecydowała się odwiesić w obowiązkach służbowych Przemysława Babiarza. W zeszłym tygodniu przestał on komentować IO przez jego słowa dotyczące piosenki Johna Lennona. Dopiero zmiana decyzji szefostwa TVP skłoniła Babiarza do rozmowy z mediami.
Babiarz przerwał w końcu milczenie. Skomentował aferę ws. igrzysk. Fot. Piotr Molecki/East News

Przypomnijmy: Przemysław Babiarz, komentując ceremonię otwarcia trwających XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich, ściągnął na siebie krytykę. – Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – powiedział prezenter, gdy w Paryżu rozbrzmiała piosenka "Imagine" Johna Lennona.


Za tę prezentację osobistych poglądów polityczno-muzycznych szefostwo TVP Sport postanowiło Babiarza zawiesić. W czwartek zmieniono tę decyzję, a Babiarz w końcu zabrał głos ws. afery, którą wywołał.

Babiarz komentuje aferę ws. jego komentarza

Michał Wodziński z "Faktu" zapytał go, czy komentarz sprowadzający słynną piosenkę "Imagine" Johna Lennona do komunizmu, naruszał w jakiś sposób zasady bezstronności dziennikarskiej.

– Nie, gdyż opierał się na słowach samego Johna Lennona, który przyznawał się do inspiracji manifestem komunistycznym Karola Marksa. Ba, przyznawał się też do pewnej taktyki. Jak stwierdził sam John Lennon, ktoś, kto chce głosić tę ideę, musi decydować się na formę "polukrowaną". Tylko w takiej formie jego piosenki mogły być puszczane w stacjach radiowych. Proszę pamiętać, że mówimy tu o rzeczywistości początku lat 70. – stwierdził Babiarz.

Babiarz został też zapytany o zawieszenie. – To było trudne, ale sam fakt, że zostałem zawieszony, a nikt nie kupował mi natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mi nadzieję, że może ten stan się zmieni. Po drugie, cały czas byłem z kolegami, którzy mnie zastępowali, a szczególnie z Szymonem Borczuchem, którego szalenie cenię – powiedział gazecie.

Jak podkreślił, "było to dla niego nowe doświadczenie". – Przykre, ale nie traumatyczne. Wiedziałem, że robota dla widzów, dla kibiców jest zrobiona i to bardzo rzetelnie. Byłem więc spokojny. Ale nie ukrywam, że było mi troszkę przykro – wskazał.

Tak TVP tłumaczy swoją decyzję

Jak TVP tłumaczy odwieszenie Babiarza? "Dziś w Warszawie odbyło się spotkanie dyrektora generalnego Telewizji Polskiej Tomasza Syguta oraz dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego z Przemysławem Babiarzem. W wyniku przeprowadzonych rozmów, na wniosek dyrektora TVP Sport, Tomasz Sygut cofnął zawieszenie komentatora w relacjonowaniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu –  podało biuro komunikacji korporacyjnej TVP w komunikacie przekazanym portalowi Wirtualne Media.

Jak dodano, "strony wspólnie ustaliły, że fundamentalną regułą obiektywizmu i etyki dziennikarskiej jest oddzielenie informacji od subiektywnego komentarza". "Obowiązuje to każdego reportera, prezentera czy komentatora" – poinformowano.

Czytaj także: https://natemat.pl/565424,babiarz-ma-wrocic-do-pracy-media-ustalily-szczegoly