Tłumy turystów to łakomy kąsek dla oszustów. Władze miasta Zakopane i funkcjonariusze policji wystosowali apel, by zachować czujność i nie dać się nabrać na triki wyłudzaczy, którzy będą proponować wzięcie udziału w grze "trzy kubki". Chwila nieuwagi może słono kosztować tego, kto się skusi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zakopane to jedno z najpopularniejszych miast w naszym kraju. W sezonie letnim to miejsce na urlop wybiera wielu turystów nie tylko z Polski, ale i zza granicy. Taki obrót wydarzeń wykorzystują oszuści, którzy w wielu punktach miastach zaczepiają zwiedzających, by spróbowali swoich sił w powszechnie znanej grze "trzy kubki". Władze postanowiły zainterweniować.
Liczni oszuści w Zakopanem
Władze miasta Zakopane oraz funkcjonariusze postanowili przestrzec turystów przed skuszeniem się na zaczepki oszustów, by zagrać w popularną i prostą grę. W związku z tym na oficjalnym profilu miasta Zakopane na platformie Facebookpojawiło się nagranie, w którym jeden z policjantów tłumaczy, o co chodzi w oszustwie. Gra wydaje się pozornie niegroźna, jednak chwila nieuwagi może nas wiele kosztować.
"Wraz z tysiącami turystów przybywają również osoby, które chcą się w łatwy sposób wzbogacić. Te osoby organizują grę w trzy kubki, w trzy cukierki. Jeżeli widzicie państwo takie osoby, należy je omijać, a o każdym takim fakcie informować policję lub dzwoniąc na numer alarmowy sto dwanaście. W trzy kubki nie da się wygrać" - przekazuje funkcjonariusz.
Najwięcej prób oszustwa na Gubałówce
Gubałówka to jeden z najpopularniejszych punktów turystycznych na mapie Zakopanego. Codziennie pojawiają się tam tłumy osób, a wśród nich naciągacze, którzy szukają łatwej zdobyczy i okazji, by się wzbogacić. To tutaj na przestrzeni lat doszło do największej liczby przypadków oszustwa
By temu zaradzić, zaczęto wysyłać piesze patrole policji, a miasto otrzymało wsparcie z Krakowa. Taki zabieg przyniósł pozytywny skutek i służby przekazały, że "z roku na rok zgłoszeń od osób oszukanych mają mniej". Funkcjonariusze apelują jednak, by nie stracić czujności.
O co chodzi w grze "trzy kubki"?
Gra w trzy kubki raczej jest powszechnie znana. Popularność zdobyła kilka wieków wstecz. To dosyć prosta i mało wymagająca rozrywka. Mianowicie, jedna osoba ma przed sobą trzy kubki. Pod jednym z nich ukrywa jakikolwiek przedmiot, najczęściej jest to moneta lub gąbka. Druga osoba, by wziąć udział w grze, musi wpłacić wymaganą przez organizatora kwotę. Potem jej zadaniem jest wskazać kubek, pod którym ukryto dany przedmiot.
W tym punkcie najczęściej dochodzi do oszukania gracza. Zawodowi kłamcy posiadają wiele trików w zanadrzu, by przechytrzyć osobę, która skusiła się na udział w grze. Dodajmy, że często wokół rozgrywki gromadzi się kilka osób, które z ciekawością przyglądają się rozwojowi wydarzeń, głośno komentują, doradzają lub rozpraszają. Nie jest zaskoczeniem fakt, że takie osoby mogą być podstawione przez oszusta, który chce wyłudzić pieniądze od drugiego człowieka.
Bardzo często to oni "grają" w grę i "wygrywają", by zwrócić uwagę prawdziwej ofiary. Gdy ktoś dołączy do gry, wtedy nagle jakoś trudniej zacząć wygrywać.
Wyżej opisana sytuacja popularna jest nie tylko na południu Polski, ale również nad morzem. Wyłudzacze zdają sobie sprawę, że turystów podczas urlopu znacznie łatwiej jest namówić na wzięcie udziału w grze. Podobny model można zoabserwować też za granicą.