Co to był za mecz! Polscy siatkarze w finale IO w Paryżu, srebrny medal mają już pewny
redakcja naTemat
07 sierpnia 2024, 18:27·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 sierpnia 2024, 18:27
Klątwa ćwierćfinału została przełamana i na XXXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu reprezentacja Polski zameldowała się w półfinale. Na tym etapie walki o olimpijskie medale Biało-Czerwoni trafili na zawsze mocną na wielkich turniejach drużynę z USA. Na wojowników z kraju nad Wisłą dzisiaj mocnych jednak nie było!
Reklama.
Reklama.
Dobre nerwowego początki. Mecz Polska-USA nie przebiegał po myśli Grbicia i spółki
Pierwszy set meczu Polska-USA na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zaczął się od stałej kilkupunktowej przewagi Biało-Czerwonych. Z czasem Amerykanom udało się jednak uspokoić grę i wyrównać, na co natychmiast zareagował Nikola Grbić, prosząc o przerwę.
Polacy wrócili z niej wyraźnie lepiej skoncentrowani oraz z nowymi pomysłami na rozegranie, znów zwiększyli przewagę do trzech-czterech oczek, aby... powoli ją roztrwaniać. Kolejna przerwa na żądanie naszego selekcjonera i ostatecznie po nerwowej końcówce I set zakończył się wynikiem 25:23.
W kolejnym secie półfinału igrzysk olimpijskich w Paryżu "w gazie" weszli zawodnicy z USA, obejmując niewielką, ale trwałą przewagę punktową. W działania Polaków zaczęła zaś wkradać się nerwowość. Więcej błędów własnych, obniżająca się skuteczność ataku, więc Grbić znów musiał reagować i przypomnieć siatkarzom obraną taktykę.
Efekty zaczęły być widoczne od razu, ale naszym reprezentantom nadal z trudem przychodziło na przykład złamanie rywali zagrywką. Wiele zmieniły jednak wejścia na zagrywkę Bartłomieja Bołądzia i poprawa skuteczności Tomasza Fornala. Punkt za punkt, punkt za punkt, ale niestety II set z wynikiem 25:27 padł łupem rywali zza oceanu.
Nie po myśli Polaków rozpoczęła się także trzecia część spotkania z USA. Od początku to bowiem Amerykanie wypracowywali kilkupunktową przewagę. Jakby kłopotów było mało, przez dłuższą chwilę drużyna i kibice drżeli o to, czy Paweł Zatorski będzie w stanie grać dalej po tym, gdy boleśnie zderzył się z Marcinem Januszem.
Kiedy przeciwnicy mieli już nawet dziesięć oczek więcej, miny ekipy Grbicia mocno zrzedły. Znów mało skuteczne ataki, zepsute zagrywki, chaotyczne rozegranie, ewidentne zmęczenie Polaków i III set to wynik 14:25 dla Amerykanów.
Biało-czerwone odrodzenie w IV secie i tie-break na wagę pewnego medalu
Nieco lepiej Biało-Czerwoni zaczęli prezentować się na starcie seta czwartego, próbując powstrzymać drużynę z USA przed zdobyciem większej przewagi. W ataku "przetarł się" Wilfredo Leon, a cała drużyna poprawiła zagrywkę. Co w środkowym fragmencie seta pozwoliło na doprowadzenie do wyrównania.
Wtedy jednak siatkarze amerykańscy odpowiedzieli zwiększoną koncentracją. Obserwowaliśmy więc wymianę cios za cios do samego końca, z której zwycięsko wyszli... Polacy! Dzięki zwycięstwu w IV secie 25:23 nasi przedłużyli spotkanie o tie-breaka.
W niego Biało-Czerwoni weszli wyraźnie podbudowani oraz z zapasem jakichś kompletnie nowych sił. Od razu wypracowali niewielką, ale jednak przewagę i znów dźwigali odpowiedzialność za spotkanie na wagę pewnego medalu olimpijskiego.
I ostatecznie wszystko to udźwignęli! 15:13 w tie-breaku oznaczało, że Polacy zwyciężają w setach 3:2, zatem z gwarancją co najmniej srebrnego medalu meldują się w finale IO w Paryżu.
Polska droga przez Paryż
Przypomnijmy, że wcześniej na siatkarskim turnieju olimpijskimreprezentacja Polski w ćwierćfinale pokonała 3:1 Słowenię. Przed etapem pucharowym w Grupie B podopieczni Nikoli Grbicia spotkali się natomiast z Egiptem (wygrana 3:0), Brazylią (wygrana 3:2) oraz Włochami (przegrana 1:3).
O złoto powalczą zaś ze zwycięską drużyną z drugiego półfinału, w którym zmierzą się Włosi i Francuzi.