logo
Polak zaatakowany w Wielkiej Brytanii. Wiadomo, że nie użył gazu. Fot. TikTok / raaftor
Reklama.

Jak pisaliśmy w naTemat, mieszkający w Wielkiej Brytanii 59-letni Rafał Kalinowski został zaatakowany w West Bromwich, gdy wracał z pracy do domu. Na nagraniu udostępnionym przez mężczyznę na TikToku widzimy, jak sześcioosobowy gang próbował ukraść mu drogi rower.

Polak zaatakowany w Wielkiej Brytanii. Wiadomo, że nie użył gazu pieprzowego

W trakcie zdarzenia Polak został zepchnięty z roweru, ale szybko podniósł się na nogi, wyciągnął puszkę czerwonej farby i spryskał nią bandytów, zmuszając ich do ucieczki.

Na nagraniu widać ponadto, jak zamaskowany napastnik uzbrojony w młotek ucieka. Inny z rabusiów biegł w panice i musiał gonić wspólnika na motorowerze.

Jak podał "Daily Mail", niedługo później Rafał Kalinowski zgłosił próbę napadu na policję. Już następnego dnia został wezwany na komendę, a niedługo później udało się aresztować czterech z sześciu mężczyzn podejrzanych o próbę napadu.

W komentarzach mężczyzna udzielił kilku dodatkowych wyjaśnień na temat okoliczności zdarzenia. Jak się okazało, spray, którym potraktował napastników, to nie był gaz pieprzowy, a puszka ze specjalną czerwoną farbą.

"To prawda, że w Anglii nie wolno mieć gazu pieprzowego?" – zapytał jeden z internautów w komentarzu pod filmikiem na TikToku. "Tak, to prawda. Ja użyłem specjalnej farby w żelu, do oznaczenia w czasie self defence (samoobrony – red.)" – wyjaśnił pan Rafał. "Żel jest legalny. Można go kupić na Amazonie. Ta farba jest trudna do usunięcia i stosuje się ją w samoobronie" – dodał.

Co więcej, dzięki śladom, jakie farba zostawiła na ubraniach napastników, udało się ich zidentyfikować i zatrzymać.

Warto podkreślić, że w Wielkiej Brytanii zarówno gaz pieprzowy, jak i paralizatory czy inne rodzaje broni defensywnej są zakazane. To oznacza, że na terenie Anglii nie można jej ani posiadać, ani używać – i to nawet w przypadku samoobrony.

Wiadomo także, że pan Rafał nie poniósł poważnych obrażeń w wyniku napaści. Jak sam napisał, w wyniku zrzucenia z roweru uderzył się w łokieć, kolano i głowę, jednak sytuacja nie stwarza zagrożenia dla jego zdrowia i życia.