Tomasz Poręba to były europoseł PiS. Do niedawna był w zarządzie Polskiego Związku Badmintona. I jako członek tego gremium pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Paryża. Co tam robił? Nie wiadomo, bo w Paryżu Polacy w badmintona... nie grali. Poręba, jeden z najbogatszych byłych polityków PiS wrócił z wycieczki 11 sierpnia, dzień później zrezygnował z bycia członkiem zarządu Polskiego Związku Badmintona.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
12 sierpnia poinformowano o zmianach w zarządzie Polskiego Związku Badmintona. "W związku z rezygnacją z członkostwa w Zarządzie Tomasza Poręby i Arkadiusza Kaweckiego zgodnie ze Statutem PZBad na ich miejsce zostają powołane Ewa Lesiuk i Dominika Guzik – Płuchowska, a na stanowisko wiceprezesa zostaje powołany Marek Krawczyk" – podano wówczas w komunikacie dla mediów.
Z byłym europosłem PiS Tomaszem Porębą wiąże się jednak ważny wątek dotyczący zakończonych niedawno Igrzyska Olimpijskich w Paryżu. Według danych ministerstwa sportu zdążył on jeszcze znaleźć się w delegacji i poleciał na igrzyska jako działacz.Co najciekawsze: w Paryżu Polacy w badmintona nie grali.
Z wycieczki Poręba wrócił 11 sierpnia. Dzień później zrezygnował z członkostwa w zarządzie PZBad.
Wydaje się, że rezygnacja byłego polityka PiS wyjdzie polskiemu badmintonowi na dobre.
"Ewa i Dominika od wielu lat związane są z badmintonem jako zawodniczki, trenerki i działaczki. Jesteśmy przekonani, że nabyte kompetencje przełożą na pracę w Zarządzie PZBad" – dodano w komunikacie PZBad.
Przekazano również, że "Ewa w Zarządzie będzie odpowiedzialna za sport akademicki i powszechny, Dominika za sport dzieci. Marek Krawczyk do swoich obowiązków związanych z rozgrywkami ligowymi i sędziami dołoży reprezentowanie Związku na Arenie Międzynarodowej".
Dodajmy, że Tomasz Poręba to jeden z najbardziej majętnych byłych polityków PiS. We wrześniu zeszłego roku magazyn śledczy frontstory, OKO.press i centrum śledcze Oštro opisały we wspólnym tekście biznes Poręby, jaki rozkręcił z żoną na chorwackiej wyspie Korčula.
Przeprowadza na rynku nieruchomości milionowe transakcje i pożyczki, o których nie wiedzą wyborcy – ujawniły media. Według nich, co najmniej jednego z luksusowych apartamentów Poręba nie ujawnił w swoich oświadczeniach majątkowych, a wartość innego zaniżył o kilkaset tysięcy złotych.
W kwietniu tego roku Poręba ogłosił, że odchodzi z polityki.
Nie tylko Poręba był na wycieczce
Podczas środowej konferencji prasowej minister sportu Sławomir Nitras przekazał, że w Paryżu na igrzyskach przebywało aż 13 prezesów związków sportowych, które nie wywalczyły ani jednej sportowej kwalifikacji. Chodzi o dyscypliny, w których Polacy nie startowali, ale prezesi związków nie odmówili sobie wycieczki. Wielu z nich to przedstawiciele... sportów zimowych.
Resort opublikował informacje dotyczące tych właśnie delegacji. Oto lista związków, które nie uzyskały sportowych kwalifikacji do Paryża i przedstawicieli ich władz w delegacjach:
Badminton – prezes i członek zarządu PKOl Marek Krajewski, wiceprezes i członek zarządu PKOl Tomasz Poręba.
Biathlon – prezes i reprezentantka członka prawnego PKOl Joanna Badasz, wiceprezes i członek zarządu PKOl Adam Górecki + dwie osoby towarzyszące.
Bobsleje i skeleton – prezes i członek Komisji Rewizyjnej PKOl Arkadiusz Sobieraj, wiceprezes i członek zarządu PKOl Szczepan Marek Wiśniowski.
Hokej na lodzie – wiceprezes Adam Fras + jedna osoba towarzysząca.
Łyżwiarstwo szybkie – prezes Rafał Tataruch.
Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego – sekretarz generalny i członek prezydium PKOl Paweł Szabelewski.
Rugby – prezes Jarosław Prasał, członek zarządu PZ Rugby i PKOl Dariusz Olszewski.
Surfing – prezes i członek zarządu PKOl Jan Sadowski.
Polski Związek Sportów Wrotkarskich – prezes i członek zarządu PKOl Bartosz Pisarek.
Piłka ręczna – prezes i członek zarządu PKOl Henryk Szczepański.
Słaby wynik medalowy Polaków w Paryżu
Przypomnijmy, że Polacy z igrzysk w Paryżu przywieźli tylko 10 medali. Minister sportu Sławomir Nitras zapowiedział już po wydarzeniu, że chce informacji m.in. od PKOl, jak instytucja wydała publiczne pieniądze. Radio Zet ujawniło bowiem, rodzina prezesa Radosława Piesiewicza miała polecieć na igrzyska olimpijskie do Paryża ze specjalną odprawą VIP.
"Wyjaśnimy każdy zgłaszany przez sportowców przypadek zaniedbania. Sygnałów dotyczących braku obecności trenerów, fizjoterapeutów lub braku sprzętu było zbyt dużo. Rozpoczynamy od ustalenia, kto i w jakim charakterze przebywał na igrzyskach olimpijskich za pieniądze publiczne" – napisał kilka dni temu na portalu X Sławomir Nitras.
"Zwróciłem się do Pana Radosława Piesiewicza, Prezesa PKOl, z prośbą o przekazanie pełnej listy osób podróżujących i przebywających w Paryżu na koszt PKOl w czasie IO, informacji dotyczącej wynagrodzeń prezydium i budżetu wydatków PKOl oraz kwot przekazanych sportowcom i związkom" – dodał do tego w środę.
Te zapowiedzi nie spodobały się w PKOl. – To, co dzisiaj (14 sierpnia-red.) minister Nitras zademonstrował przeciwko związkom sportowym, szantażując je, że nie będą dostawały środków, jeżeli mnie nie zmienią. Pan minister Nitras od początku wziął sobie za cel, żeby zmienić prezesa PKOl. My jesteśmy niezależnym stowarzyszeniem, które wybiera swojego prezesa – stwierdził wtedy w TVN24 Piesiewicz.
I dodał: – To, co pan minister Nitras robi dzisiaj, to niestety będziemy zmuszeni, żeby poinformować Międzynarodowy Komitet Olimpijski o działaniach politycznych pana Nitrasa. Bo to, co on wyprawia, to jest skandal i to się w głowie nie mieści. Jego zdaniem "polski sport nie da się zastraszyć". – Kim jest pan minister Nitras? Co on zrobił dla polskiego sportu? – zastanawiał się prezes PKOl.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.