Reklama.
Coraz większymi krokami zbliża się 3. rocznica katastrofy smoleńskiej. Na tę okazję Dawid Wildstein napisał ironiczny list "do brata lewaka" w którym zachęca, by wziąć udział w uroczystościach 10 kwietnia. Zdaniem dziennikarza, najważniejszym problemem w Polsce jest oczywiście kwestia smoleńska, gdyż "brak rozliczenia za Smoleńsk wyziera z każdej dziury w drodze, z każdego nierefundowanego leku".
Widziałeś przecież, drogi lewaku, czym się kończy tzw. dyskurs nowoczesności pomijający sprawę Smoleńska, bądź wręcz budowany na jej programowej bagatelizacji. Widziałeś, jak młodzi lewicowi ideowcy (bądź nie tak młodzi i nie tak ideowi) okazują się tylko estetyczną przykrywką dla palikociarni, która na swoich plecach, pod hasłami lewicowej wrażliwości, solidaryzmu i postępu, wniosła do sejmu i polskiej polityki najbardziej ordynarną, postkomunistyczną oligarchię. Arystokrację, nad którą unosiła się morda Urbana. CZYTAJ WIĘCEJ
Dlatego chyba gdzieś tam czujesz, że dziś Smoleńsk jest najważniejszy. Że to brak rozliczenia za Smoleńsk wyziera z każdej dziury w drodze, z każdego nierefundowanego leku. Z rozkradania i niszczenia państwa, które tworzy grupę uprzywilejowanych. […] To chęć zniszczenia pamięci o Smoleńsku i zapewnienia bezkarności tym, którzy są za niego odpowiedzialni, stoi za stworzeniem całej machiny propagandowej, w której stawia się tych „młodych”, „tych, którym się udało”, naprzeciw godnym nienawiści „przegranym transformacji”. CZYTAJ WIĘCEJ