Wciąż niewiele wiadomo na temat sobotnich wydarzeń na terenie parafii w Drobinie pod Płockiem. W mieszkaniu wikariusza znaleziono ciało 29-latka, a duchowny został zawieszony. Ta sprawa wywołała lawinę komentarzy, a teraz odniósł się do niej ks. Daniel Wachowiak. "Ugruntowani nie odejdą. Zastanawiający się i obserwujący, zrezygnują" – napisał.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na tę chwilę w sprawie wiadomo jednak niewiele. Jak przekazała Onetowi Prokuratura Rejonowa w Sierpcu, bezpośrednią przyczyną śmierci 29-latka z województwa łódzkiego była niewydolność krążeniowo-oddechowa.
Wikariusz został zawieszony, a biskup nakazał mu opuszczenie parafii do czasu wyjaśnienia sprawy. Nikt do tej pory nie został zatrzymany, a śledztwo jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś. Zdaniem prokuratury na tę chwilę nic nie wskazuje na to, aby ktokolwiek przyczynił się do śmierci 29-latka.
Zwłoki na plebanii w Drobinie. Ks. Daniel Wachowiak gorzko komentuje
Do ostatnich wydarzeń odniósł się teraz ks. Daniel Wachowiak, popularny w mediach społecznościowych duchowny. Jego komentarz jest niezwykle gorzki.
"Powiem tak. Starasz się w parafii, jak potrafisz i możesz. Głosisz ewangelię. Pokazujesz, że warto uwierzyć – i że łaską jest przyjmować Boga w sakramentach. A później pojawia się Dąbrowa, a następnie Drobin. Ugruntowani nie odejdą. Zastanawiający się i obserwujący, zrezygnują" – napisał ks. Wachowiak w serwisie X.
Sprawa z Drobina błyskawicznie wywołała lawinę reakcji i domysłów. Ludzie szybko osądzili, co stało się na tamtejszej plebanii. – Sam nie jestem w szoku – przyznał w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz z naTemat Tomasz Terlikowski. – Ponieważ wcześniej były podobne wydarzenia w Sosnowcu, to natychmiast ta sprawa kojarzy się z nimi. Sprawy sosnowieckie na tyle ciążą na naszej wyobraźni, że kojarzymy to w sposób jednoznaczny – dodał publicysta RMF FM.