Szokujący finał miała akcja strażaków z OSP Cisie, którzy ruszyli ratować mieszkańców przed powodzią. I nie chodzi o "dokonania" żywiołu, ale o to, że okazję wykorzystali złodzieje, którzy splądrowali samochody strażaków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Okazja czyni złodzieja – tym znanym powiedzeniem usprawiedliwia się przywłaszczenie cudzego mienia. Jednak dla osób, które w nocy z 14 na 15 września okradły auta strażaków z OSP Cisie, gdy ci walczyli z powodzią, nie ma żadnego wytłumaczenia.
OSP Cisie ofiarą złodziei podczas akcji
Podczas gdy ratownicy narażali swoje zdrowie, by zabezpieczyć mieszkańców Blachowni i okolic (województwo śląskie, powiat częstochowski), złodzieje ruszyli na łowy pewni tego, że właściciele aut nie będą mogli im przeszkodzić. Wybili szyby i splądrowali samochody pozostawione przez strażaków w Blachowni na skrzyżowaniu ulic Cisiańskiej, Zielonej i Wręczyckiej.
Teraz potrzebna jest pomoc świadków, by ustalić, kto okradł strażaków z OSP Cisie.
Zdjęcia zdewastowanych pojazdów pojawiły się na stronie remizy na Facebooku razem z apelem do internautów o zaangażowania się w ujęcie sprawców. Strażacy proszą, by udostępniać ich wpis, bo to zwiększa prawdopodobieństwo, że uda się złapać złodziei i odzyskać skradzione rzeczy.
"Jeżeli ktokolwiek coś widział, lub coś wie, prosimy o pilny kontakt" – apeluje OSP Cisie.
Strażacy okradzeni podczas walki z powodzią. Komentarze internautów
Post strażaków, który został opublikowany w niedzielę o 1 w nocy, do momentu publikacji tego tekstu został udostępniony ponad 1,8 tys. razy. Komentarze internautek i internautów są raczej jednogłośne: ludzie wyrażają oburzenie przestępstwem i deklarują, że dorzucą się na pokrycie strat. Pojawiają się jednak pojedyncze wpisy antyukraińskie i rasistowskie od osób, które sugerują, że takiego czynu nie mogli dopuścić się Polacy lub/i osoby o białym kolorze skóry.
Odzywają się także okoliczni mieszkańcy. Dzięki ich komentarzom istnieje możliwość zawężenia ram czasowych, w których doszło do przestępstwa, co może być pomocne dla policji. "Ja jechałam o 20:15, wszystko było w porządku" – pisze Ewelina. "Przejeżdżałam o 21:55, w BMW już była szyba uszkodzona" – informuje Magdalena z Blachowni.