Reklama.
Komedia o Smoleńsku? Zdaniem Juliusza Machulskiego to możliwe. "Można by zrobić film a'la Borat czy Monty Python o tym, jak bardzo nabzdyczony i dumny prezydent średnio ważnego kraju środkowoeuropejskiego uparł się, by lądować we mgle na kartoflisku" – mówi w wywiadzie dla "Newsweeka" znany reżyser.
Poza tym wydaje mi się, że nasze państwo nie ma autorytetu. Obama może trzymać rękę w kieszeni i żartować, bo i tak wszyscy go będą szanować. A to dlatego, że za nim stoi urząd, który ma kapitał prestiżu i powagi. A u nas trzeba sobie raczej tej powagi dodać. Nie wszyscy wiemy, dlaczego przewodniczący jakiejś tam partii jest bardzo ważny, więc on musi być tak poważny, że aż śmieszny.