Joe Biden już zagłosował w wyborach prezydenckich, oddając głos na Kamalę Harris. Prezydent stał wraz z innymi mieszkańcami w długiej kolejce, aby oddać swój głos. Jego decyzja o głosowaniu przed terminem wzbudza zainteresowanie, ponieważ wiele osób zastanawia się, jak to możliwe, skoro wybory odbywają się dopiero 5 listopada. Wyjaśniamy zawiły proces głosowania w USA.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezydent USA Joe Biden oddał swój głos na viceprezydent Kamalę Harris w swojej rodzinnej miejscowości Wilmington w Delaware. Jego decyzja o głosowaniu przed terminem budzi zainteresowanie, zwłaszcza że wiele osób zastanawia się, jak to możliwe, skoro oficjalny dzień wyborów zaplanowany jest na 5 listopada.
Odpowiedzią na to pytanie jest opcja wczesnego głosowania, znana jako early voting.
Joe Biden oddał swój głos
Joe Biden zagłosował w Wilmington, gdzie ustawił się w kolejce, liczącej około 50 osób. Zauważalnym elementem tego wydarzenia był mężczyzna w czerwonej czapce z napisem wzywającym do głosowania na Donalda Trumpa, który zakłócał spokój osobom czekającym na możliwość wcześniejszego oddania głosu na swojego kandydata.
Po oddaniu głosu prezydent został przywitany oklaskami i rozmawiał z dziennikarzami. Podczas rozmowy skrytykował również Elona Muska, wskazując, że rozdawanie przez miliardera milionów dolarów wyborcom w kluczowych stanach w ramach "cichego" poparcia dla Donalda Trumpa jest "zupełnie nieodpowiednie".
Biden jest jednym z ponad 44 milionów Amerykanów, którzy już skorzystali z możliwości wczesnego głosowania. Łącznie 60 milionów osób złożyło wnioski o wczesne głosowanie, zarówno osobiście, jak i korespondencyjnie. W rekordowym 2020 roku, w trakcie pandemii COVID-19, wczesne głosowanie przyciągnęło aż 101 milionów uczestników. Choć tym razem proporcje mogą być mniejsze, obie partie, zarówno Demokraci, jak i Republikanie, zachęcają do korzystania z tej opcji, aby zwiększyć frekwencję wyborczą.
Czym jest wczesne głosowanie?
Wczesne głosowanie to możliwość oddania głosu przed oficjalnym terminem wyborów. W wielu stanach, w tym w Delaware, obywatele mają szansę głosować osobiście w wyznaczonym okresie przed dniem wyborów. W Delaware wczesne głosowanie rozpoczęło się już trzy dni temu, aby każdy mieszkaniec miał szansę zagłosować w dogodnym dla siebie terminie. Dzięki temu Biden miał możliwość legalnego oddania głosu przed 5 listopada.
Amerykański system wyborczy umożliwia wczesne głosowanie w celu ułatwienia obywatelom uczestnictwa w procesie demokratycznym. Jak informuje oficjalna strona rządowa, "Czasami okoliczności utrudniają lub uniemożliwiają głosowanie w dniu wyborów. Większość stanów pozwala jednak głosować osobiście w wyznaczonym okresie wczesnego głosowania". Warto zaznaczyć, że niektóre stany, takie jak Alabama czy Mississippi, nie oferują tej możliwości, jednak wiele innych stanów umożliwia wyborcom skorzystanie z opcji wczesnego głosowania.
Jak działają wybory w USA?
Wybory w Stanach Zjednoczonych to skomplikowany proces, który opiera się na systemie dwupartyjnym, gdzie dominują Partia Demokratyczna i Partia Republikańska. Wybory prezydenckie zaczynają się od wyborów wstępnych (primaries) oraz caucuses (spotkań partyjnych), które odbywają się w różnych stanach. W tych etapach partie wybierają swoich kandydatów na prezydenta. Po tym następują wybory powszechne, w których obywatele głosują na swoich preferowanych kandydatów. Głosy są liczone w każdym stanie, a ich liczba zależy od populacji i liczby przedstawicieli danego stanu w Kongresie.
Po zliczeniu głosów każdy stan przydziela elektorów na zasadzie "wszystko albo nic", co oznacza, że kandydat, który zdobył większość głosów w danym stanie, otrzymuje wszystkie głosy elektorskie tego stanu. Kolegium Elektorów, składające się z 538 członków, oddaje głosy na prezydenta, a do wygranej potrzebne jest uzyskanie co najmniej 270 głosów. Ważne jest, że zasady głosowania różnią się w zależności od stanu, co sprawia, że amerykański system wyborczy jest bardzo zróżnicowany.
Z tego powodu toczy się zacięta walka o stany takie jak Pensylwania, które mają dużą liczbę głosów elektorskich. Zyskanie poparcia w takich kluczowych stanach może przesądzić o wyniku wyborów, co sprawia, że kandydaci intensywnie starają się zdobyć głosy wyborców regionach dających im największe szanse na wygraną.