Listopad przyniósł istotną zmianę pogody. Z dnia na dzień temperatura gwałtownie spadła, a niebo szczelnie zasnuły gęste chmury. – Tego słońca w listopadzie rzeczywiście było mało. W Ustce do 14 listopada włącznie świeciło tylko przez 14 godzin – mówi nam Radosław Droździoł z IMGW-PIB. Niestety w kolejnych tygodniach tylko na chwilę zrobi się nieco przyjemniej. A potem czas na pierwszy porządny śnieg.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zima powoli wkracza do Polski. Za nami są jużpierwsze symboliczne opady śniegu, a także wiele porannych przymrozków. I na powrót przyjemnych kilkunastu stopni ciepła nie mamy już co liczyć. Meteorolog IMGW-PIB przekazał w rozmowie z naTemat, że już niebawem możemy spodziewać się nieco większego podmuchu zimy.
Pogoda na listopad. Najpierw ocieplenie, później coraz mocniejszy powiew zimy
W ostatnich dniach dość dotkliwie odczuliśmy zmianę aury. Nie dość, że na niebie brakowało słońca, to niskie temperatury i wiatr skutecznie przypomniały nam, że zima jest coraz bliżej. W najnowszych prognozach IMGW widać jednak promyk nadziei, jeśli chodzi o temperatury.
– W najbliższych dniach będzie nieco cieplej niż w ostatnim tygodniu. Temperatura maksymalna będzie prawdopodobnie dochodzić do 10 stopni, ale z krótką przerwą na weekend, kiedy wartości spadną do około 8 stopni. Później we wtorek i w środę prognozujemy powrót do ok. 10 stopni w ciągu dnia – przyznał meteorolog IMGW-PIB Radosław Droździoł.
Jednak prognozy średnioterminowe, których sprawdzalność nie jest na wysokim poziomie, wskazują, że pod koniec przyszłego tygodnia może czekać nas powrót do znacznie niższych wartości. – W ciągu dnia temperatura utrzyma się na lekkim plusie do 5 stopni. Natomiast noce będą już z lekkim mrozem. Nie będzie poważny mróz, ale możemy spodziewać się spadków do -2/-3 stopni. Można zatem powiedzieć, że jesteśmy na końcówce jesieni i początku zimy – stwierdził ekspert.
Czytaj także:
Śnieg jeszcze w listopadzie. Tym razem może zostać z nami na dłużej
Droździoł podkreślił, że choć słońca w listopadzie było bardzo mało, to i o opady było bardzo trudno. Najwięcej deszczu spadło dotychczas w regionie Suwałk, ale niespełna 20 mm w skali miesiąca to bardzo niewiele. Jednak sytuacja ta może ulec zmianie, ponieważ w prognozach średnioterminowych widać szanse na pojawienie się deszczu i śniegu.
– Opady śniegu, które dadzą szansę na utworzenie się pokrywy na nizinach, mogą wystąpić w okolicach czwartku 21 listopada. Oczywiście w górach śnieg pojawi się znacznie wcześniej – przyznał nasz rozmówca. Dodał jednak, że "są to prognozy średnioterminowe i wszystko może się jeszcze zmienić".
Niemniej wiele wskazuje na to, że druga połowa listopada przyniesie więcej opadów, a cały miesiąc może przynieść temperatury niższe od normy wieloletniej. – Może się okazać, że będzie to pierwszy od wielu miesięcy przypadek, kiedy to uznany miesiąc za chłodny – podkreślił Droździoł.
I rzeczywiście, patrząc na dane publikowane regularnie przez IMGW-PIB większość miesięcy 2024 roku była uznawana za ekstremalnie ciepłe lub ciepłe. Oznacza to, że średnia temperatura była wyższa od wieloletniej normy z lat 1991-2020. Ostatnim wyjątkiem był styczeń 2024, który został uznany za "miesiąc lekko ciepły".
Czytaj także:
Chłodny listopad oznacza też zimniejszy grudzień? Jest na to szansa
Czy jeżeli listopad okaże się miesiącem chłodniejszym, to i grudzień będzie wyróżniał się niższą temperaturą od normy wieloletniej? Jak podkreśla ekspert, na razie jest zdecydowanie wcześnie, by wysnuwać takie wnioski, ponieważ wszystko może się dynamicznie zmieniać. Niemniej wstępne prognozy długoterminowe wskazują, że grudzień może nie należeć do specjalnie ciepłych.
– Grudzień ma być miesiącem ze średnią temperaturą powietrza w normie, natomiast trochę cieplejszy ma być zachód Polski – podkreślił ekspert. Dodał przy tym, że ostatni miesiąc roku może przynieść więcej opadów. – W grudniu suma opadów powinna kształtować się powyżej normy – zaznaczył.
Kiedy dopytaliśmy, jaki będzie to rodzaj opadu – deszcz, czy śnieg – usłyszeliśmy, że na razie nie nie da się tego stwierdzić. – W prognozach długoterminowych nie ma rozróżnienia rodzaju opadów, dlatego nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy będą to opady deszczu, czy śniegu – stwierdził Radosław Droździoł.
Dodał jednak, biorąc pod uwagę, że temperatura powinna utrzymać się w normie, można przypuszczać, że będą to opady śniegu. Niemniej nie należy tego brać za pewnik. Dokładne prognozy dotyczą bowiem maksymalnie siedmiu dni, a nie ponad dwóch tygodni.
Ostatecznie na powrót słońca w najbliższych tygodniach raczej nie powinniśmy liczyć. Zamiast tego po krótkim ociepleniu czekają nas kolejne spadki temperatury i większe sumy opadów. Jeżeli więc jeszcze nie zmieniliście opon na zimowe, macie ostatnią szansę. Zima może nas bowiem zaskoczyć prędzej niż w poprzednich latach.