W piątek 15 listopada ministra ds. równości Katarzyna Kotula podpisała w Berlinie polsko-niemiecką deklarację dotyczącą równości płci oraz wsparcia społeczności queer.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ministra ds. równości Katarzyna Kotula oraz niemiecka minister ds. rodziny Lisa Paus podpisały deklarację, na mocy której oba państwa zobowiązują się do wspólnego działania na rzecz równości płci i wsparcia społeczności queer.
– Solidarność, współpraca i wsparcie – te wartości jednoczą nasze kraje, zwłaszcza w obliczu wyzwań, przed którymi dziś stoimy. Musimy wzmacniać równość i ochronę przed dyskryminacją, aby pokazać, że różnorodność jest siłą, a nie słabością naszych społeczeństw – powiedziała Kotula, cytowana w komunikacie prasowym niemieckiego Ministerstwa Rodziny, Seniorów, Kobiet i Młodzieży.
Podpisanie deklaracji miało miejsce w trakcie obchodów "Dnia Niemiecko-Polskiego", w obecności polskiego ambasadora w Berlinie oraz ambasadora RFN w Warszawie. Niemiecka minister podkreśliła, że współpraca obu krajów jest szczególnie istotna w kontekście rosnącego wpływu "prawicowego populizmu" i "antyfeminizmu".
– Coraz częściej pojawiają się prawicowe ruchy populistyczne i antyfeministyczne, mobilizujące się przeciwko równości płci i LGBTIQ+. Prawicowy populizm i antyfeminizm nie mogą być akceptowane! Musimy się temu zgodnie przeciwstawić – stwierdziła Lisa Paus.
W deklaracji intencji zapowiedziano wzmocnienie działań na rzecz walki z przemocą wobec kobiet, zgodnie z Konwencją Stambulską Rady Europy z 2011 roku. Oba kraje zobowiązały się także do współpracy na rzecz ochrony praw osób LGBTIQ+, walcząc z dyskryminacją z powodu orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, zgodnie z unijną strategią równości. Raz w roku będą odbywać się spotkania ministerstw obu państw, aby wymieniać się opiniami na tematy związane z równością płci i prawami osób LGBTIQ+.
Ustawa dot. związków partnerskich
Jak informowała redakcja naTemat.pl, kilka tygodni temu w Sejmie nastąpił przełom. Ministra Równości, Katarzyna Kotula, ogłosiła, że projekty ustaw dotyczące rejestrowanych związków partnerskichzostały przekazane do konsultacji publicznych oraz międzyresortowych.
Projekty te mają na celu uregulowanie sytuacji prawnej osób żyjących w związkach, które nie są małżeństwami. Związki partnerskie obejmowałyby zarówno pary heteroseksualne, jak i homoseksualne. Zgodnie z obecnym prawem w Polsce, związki osób tej samej płci nie mogą być formalizowane, a ich partnerzy traktowani są jako obcy w oczach prawa, nawet jeśli prowadzą wspólne gospodarstwo domowe.
Warto przypomnieć, że projekt zawiera postulaty Polskiego Stronnictwa Ludowego, które już na początku rozmów w Koalicji 15 października zadeklarowało, że nie zgodzi się na adopcję dzieci przez związki partnerskie. W celu osiągnięcia kompromisu, projekt ustawy wyklucza tę możliwość. Obecnie projekt popierają Koalicja Obywatelska, Nowa Lewica oraz Polska 2050, jednak do jego uchwalenia brakuje 17 głosów z PSL.
Co Polacy myślą o związkach partnerskich?
Na zlecenie rp.pl, agencja badawcza SW Research przeprowadziła sondaż, pytając Polaków o wprowadzenie związków partnerskich dla osób tej samej płci.
26,2 proc. ankietowanych opowiedziało się za tym, by osoby w takich związkach miały prawo do adopcji dzieci. 33,6 proc. osób uznało, że związki partnerskie powinny zostać wprowadzone, ale bez prawa do adopcji dzieci. Z kolei 28,1 proc. badanych stwierdziło, że w Polsce nie powinno się wprowadzać związków partnerskich, a 12,1 proc. nie miało zdania na ten temat.
Podsumowując, 59,8 proc. uczestników badania popiera wprowadzenie związków partnerskich w Polsce. Badanie przeprowadzono w dniach 22-23 października 2024 roku wśród 800 internautów powyżej 18. roku życia, przy zastosowaniu losowego doboru próby.