Ksiądz parafii św. Gotarda w Kaliszu zabawił się w inwestora i sprzedał grunt pod budowę marketu. Mieszkańcy są oburzeni i czują się zlekceważeni. Protestują przeciwko tej decyzji, domagając się wstrzymania inwestycji, która zagraża ich dzieciom.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mieszkańcy kaliskiej dzielnicy Rypinek protestują przeciwko budowie marketu na terenie, który jeszcze niedawno należał do parafii św. Gotarda. Ksiądz sprzedał grunt inwestorowi, który planuje otworzyć tam sklep Dino.
Decyzja duchownego wywołała oburzenie parafian, którzy czują się zlekceważeni i zaskoczeni brakiem konsultacji. Duchowny przymuszony do spotkania szybko wyjaśnił wiernym, czym się kierował.
Ksiądz inwestor: Sprzedaję temu, kto daje więcej
O planowanej inwestycji mieszkańcy oraz parafianie dowiedzieli się przypadkiem, co spotęgowało ich niezadowolenie. W odpowiedzi na skargi proboszcz zorganizował spotkanie, na którym wyjaśnił, że "sprzedaje temu, kto daje więcej".
Słowa księdza wywołały oburzenie, zwłaszcza że parafianie liczyli na bardziej troskliwe podejście duchownego. Wiele osób uznało, że takie zamiary nie przystoją osobie pełniącej funkcję religijną. Mieszkańcy twierdzą, że Kościół, zamiast pełnić rolę moralnego przewodnika, staje się kolejnym inwestorem, który traktuje ziemię jak towar. Dla parafian, których interesy zostały pominięte, postępowanie księdza, którego uważali za wzór, jest dużym ciosem.
Kalisz. Mieszkańcy sprzeciwiają się inwestycji
Ksiądz Andrzej Latoń, proboszcz parafii św. Gotarda, tłumaczył swoją decyzję jako działanie na rzecz dobra dzieci, które – jak stwierdził – "będą miały bliżej do sklepu". Jednak mieszkańcy oraz dyrektorzy pobliskich szkół i placówek wychowawczych są przeciwni tej decyzji. Zwracają uwagę na potencjalne problemy, takie jak hałas, zwiększony ruch samochodowy oraz obecność alkoholu w sklepie tuż obok placówek edukacyjnych.
Marek Olejnik, lider protestu, tłumaczy, że osiedle, na którym ksiądz sprzedał działkę, jest spokojne, a obecność dużego sklepu z pewnością zaburzy tę harmonię. – To spokojna, specyficzna ulica. Jest tu dużo placówek szkolno-pedagogicznych, specjalistycznych, szkół specjalnych, m.in. dla dzieci niedosłyszących. Są przedszkola integracyjne z dziećmi specjalnej troski – wylicza Olejnik w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej".
W szczególności zaniepokojeni są dyrektorzy Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 i Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2, którzy obawiają się, że obecność dużego sklepu może zaszkodzić atmosferze panującej w tym miejscu, która sprzyja nauce dzieci wymagających większej uwagi.
Teren parafii sprzedany pod market. Protest do biskupa
Parafianie złożyli oficjalną skargę do biskupa. Mieszkańcy, którzy sprzeciwiają się budowie sklepu, domagają się również interwencji ze strony władz miasta. W piśmie do prezydenta Kalisza zwrócili uwagę na zagrożenia związane z nową inwestycją, prosząc o zablokowanie budowy.
Działania w tej sprawie zapowiedziała także posłanka Koalicji ObywatelskiejKarolina Pawliczak, która stwierdziła, że rozwój miasta nie powinien odbywać się kosztem zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców.