Ta zagadka obrazkowa stała się viralem, bo jest niezłym testem na spostrzegawczość i na to, jak się znamy na pieskim życiu. Tylko jeden z tych trzech mężczyzn jest "psim tatą". Który? Trzeba wytężyć wzrok i chwilę pomyśleć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeśli swoją umiejętność dedukcji wypracowaliście, oglądając seriale kryminalne, to nie powinniście mieć problemów z tą łamigłówką. Nawet sami nie musicie mieć psa, by to rozgryźć. Jego opiekuna zdradza pewien istotny szczegół.
Zagadka dla spostrzegawczych. Który z tych mężczyzn ma psa?
Najbardziej konserwatywni "psiarze" odpowiedzą, że żaden z tych mężczyzn nie jest opiekunem psa, bo kochający opiekun nie pozwoliłby czekać biednemu pupilowi na dworze. Na zdjęciu głównym się nie załapał, ale widać go już w poście poniżej.
Załóżmy jednak, że akurat w tym przypadku, mężczyzna wszedł tylko na chwilę do lokalu, który ma zakaz wpuszczania zwierząt, a musiał coś załatwić w środku. Na obrazku widzimy trzech mężczyzn.
Ten najbardziej po lewej rozmawia przez telefon i popija kawkę, ten w środku klika na komputerze, a ten po prawej pije wodę i czyta książkę zatytułowaną "Trening dla psów". Do kogo z nich należy psiak czekający na zewnątrz?
Mnóstwo osób w komentarzach pod postem (możecie to sprawdzić samemu) wskazuje pana najbardziej po prawej. To błędna odpowiedź. To, że czyta książkę o psach, może oczywiście oznaczać, że ma czworonoga, ale to nie jest ten czekający za drzwiami, bo nic innego na to nie wskazuje.
Pozostają dwaj kandydaci. Ten po lewej raczej też od razu odpada. Nie tylko dlatego, że równie dobrze mógłby rozmawiać przez telefon na zewnątrz (z drugiej strony mógłby mu przeszkadzać ruch uliczny), ale też dlatego, że nie ma żadnych psich akcesoriów. W przeciwieństwie do mężczyzny w środku: to on jest opiekunem tego psa.
Spostrzegawcze osoby zauważą, że siedzi na zielonej smyczy (lub czymś, co ją bardzo przypomina). Właśnie w takim samym kolorze jest obroża psa. Można więc założyć, że stanowią komplet, opiekun musiał wysłać pilnego maila lub miał "calla", a wi-fi łapało tylko w tym pomieszczeniu.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.