Staramy się mieć jak najniższe rachunki, a jednym z najpopularniejszych sposobów na oszczędzanie zimą jest zakręcanie kaloryferów. To jednak ryzykowna sprawa, bo może nas czekać kontrola przedstawicieli spółdzielni, którzy wystawią nam mandat za "kradzież ciepła". Na jakiej podstawie?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Część osób nie odkręca kaloryferów nie tylko dlatego, że ich nie stać, ale cwaniakują. Liczą bowiem na to, że po co mają płacić za ogrzewanie, skoro mogą się "podpiąć" pod ciepło od sąsiadów za ścianą. Problem stary jak bloki z wielkiej płyty.
Zakręcanie kaloryferów na zero nie ma większego sensu. I możemy dostać za to dostać 500 zł mandatu
Jednak czy jest w ogóle sens zakręcać grzejniki? Nie wszyscy mieszkańcy bloków wiedzą o tym, że w grudniu 2021 roku weszło rozporządzenie, które określa warunki, w jakich właściciele i zarządcy nieruchomości są zobowiązani do rozliczania opłat za ogrzewanie oraz zasady montażu ciepłomierzy, podzielników ciepła lub wodomierzy.
"W praktyce oznacza to, iż każdy właściciel i zarządca nieruchomości wielolokalowych zobowiązany jest do sprawdzenia możliwości zastosowania indywidualnego rozliczenia w mieszkaniach oraz do aktualizacji zapisów regulaminów dot. wysokości opłat za ogrzewanie m.in. poprzez określenie maksymalnej i minimalnej opłaty za ciepło w przeliczeniu na metr kwadratowy mieszkania" – przypomniał Regionalny Fundusz Ekorozwoju.
Zatem od paru lat są dwie opłaty, a nie jedna, jak niektórzy mogą sądzić:
stała (opłata za zamówioną moc), którą płaci każdy właściciel/najemca mieszkania w zależności od metrażu
zmienna, czyli po prostu odpowiadająca właściwemu zużyciu ciepła przez nas samych
Niezależnie od tego, czy mamy zakręcony, czy odkręcony kaloryfer na "piątkę", i tak płacimy stałą opłatę, które może stanowić np. 40 proc. całego rachunku. Zaoszczędzimy więc tylko na opłatach zmiennych, czyli tych uzależnionych od zużycia. Jednak może się to na nas zemścić w postaci mandatu.
Czym jest kradzież ciepła w bloku? Przykładów nielegalnych działań lokatorów jest kilka
Kradzież ciepła to nielegalne zjawisko polegające na pobieraniu ciepła z instalacji centralnego ogrzewania (c.o.) w sposób, który omija liczniki lub jest sprzeczny z zasadami rozliczania. Jest to szczególnie spotykane w budynkach wielorodzinnych, gdzie niektóre osoby próbują zwiększyć własny komfort kosztem sąsiadów, np. przez odłączanie liczników, manipulowanie zaworami grzejników lub modyfikację instalacji.
Przypadki dostawania mandatów za kradzieże ciepła są coraz częstsze. Kancelaria Lega Artis podaje za przykład sytuację z Gdyni, gdzie na jedną z mieszkanek nałożono mandat w wysokości 500 zł za "świadome obniżenie temperatury w mieszkaniu", które odbiło się na kosztach innych lokatorów. Takie działanie traktowane jest jako nieuczciwe czerpanie korzyści z faktu, że budynek ogrzewają inni sąsiedzi.
Na dobrą sprawę w polskim prawie nie ma dokładnego zapisu dotyczącego utrzymania konkretnej temperatury w mieszkaniach. Istnieję jednak pewne wytyczne, które wskazują, jaka temperatura powinna panować w budynkach mieszkalnych.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 2002 roku minimalna temperatura w pomieszczeniach ogólnodostępnych, takich jak salon, kuchnia, powinna wynosić co najmniej 20 stopni Celsjusza. W łazienkach powinno być około 24 stopni.
Poza tym decyzje o nałożeniu kar są zgodne z regulaminem spółdzielni, który akceptują wszyscy mieszkańcy podczas podpisywania umowy najmu lub kupna mieszkania. Jakie działania są nielegalne i podlegają pod kradzież ciepła?
Usuwanie lub omijanie liczników – demontaż lub manipulowanie licznikami, aby grzejniki mogły działać bez opłat.
Nielegalne przyłączenia – dodanie grzejników lub podłączenie instalacji ogrzewania podłogowego bez zgłoszenia, co podnosi ogólne zużycie ciepła i zwiększa rachunki dla wszystkich mieszkańców.
Stałe otwieranie okien – osoby mogą otwierać okna na oścież i maksymalnie odkręcać grzejniki, co prowadzi do dużych strat energii, którą w pewnym stopniu pokrywają inni lokatorzy.
Zakręcanie kaloryferów, by ogrzać się ciepłem od sąsiadów lub inne przekręty z tym związane, mogą mieć konsekwencje finansowe (większe rachunki dla całej wspólnoty mieszkaniowej i mandaty), techniczne jak np. przeciążenie systemu grzewczego, a także zdrowotne, bo w zimnych pomieszczeniach nie tylko łatwiej się przeziębić, ale takie warunki są idealne dla rozwoju pleśni lub grzybów.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.