Dancingi, imprezy taneczne, ale i zakrapiane zabawy. To właśnie ma być powszechnym zjawiskiem w wielu polskich uzdrowiskach i sanatoriach. Stąd pomysł, żeby wprowadzić tam zakaz sprzedaży alkoholu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Uwagę na problem alkoholu w sanatoriach zwrócił były wiceminister sportu odpowiedzialny za turystykę, a dziś poseł PiS Andrzej Gut-Mostowy. W interpelacji skierowanej do resortu zdrowia informował on o głośnych dancingach i libacjach, w których udział mają brać kuracjusze. Na jego słowa odpowiedziało Ministerstwo Zdrowia.
Koniec alkoholu w sanatoriach i uzdrowiskach? Problemem libacje
Nocne życie kuracjuszy jest owiane wieloma sanatoryjnymi legendami. Nie od dziś wiadomo, że starsze osoby lubią w trakcie turnusów spędzać wieczory w towarzystwie osób w podobnym wieku. Przy muzyce puszczanej przez DJ-a bawią się i tańczą czasami do późnych godzin wieczornych, po czym rano pojawiają się znów na zabiegach, które mają pomóc im w podreperowaniu zdrowia.
Gut-Mostowy w swojej interpelacji poinformował, że docierają do niego głosy osób, które są zaniepokojone tym, że sanatoryjne dancingi bywają suto zakrapiane alkoholem. "Alkohol wydaje się niezgodny z misją tych placówek, które powinny dbać o dobrostan pacjentów i klientów" – pisał polityk PiS.
W związku z tymi głosami, ale i w trosce o wizerunek polskich sanatoriów i uzdrowisk, były wiceminister sugerował, że sprzedaż alkoholu w tych miejscach powinna być niedozwolona. Warto jednak dodać, że już teraz w regulaminach takich miejsc często pojawia się zakaz posiadania i spożywania alkoholu.
Czytaj także:
Ministerstwo Zdrowia odpowiada ws. pomysłu zakazu alkoholu w sanatoriach i uzdrowiskach
Pod koniec listopada głos ws. spostrzeżeń Guta-Mostowego zabrał wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny z Lewicy. Jego odpowiedź przedstawił "Fakt". "Podniesiona przez posła kwestia zostanie poddana dodatkowym analizom" – przekazał przedstawiciel resortu zdrowia.
Dodał on jednak, że nie ma przepisu, który zakazywałby sprzedaży i spożycia alkoholu w sanatoriach i uzdrowiskach. Przypomniał przy tym, że to samorządy mogą podejmować decyzję o tym, czy na ich terenie obowiązuje np. miejscowy zakaz sprzedaży i spożycia alkoholu.
Czy przepis zakazujący sprzedaży alkoholu w sanatoriach ma sens? Nie da się ukryć, że prowadzanie nocnej prohibicji, czyli zakazu sprzedaży alkoholu po godzinie 22:00, staje się coraz powszechniejsze.
W 2022 roku takie rozwiązanie na swoim terenie wprowadziło Zakopane. Choć zakup alkoholu w godzinach 23:00-6:00 jest tam niemożliwy, to turyści i tak znajdują rozwiązanie. Zapasy robią wcześniej, albo zamawiają dowóz procentów u taksówkarzy, którzy robią zakupy tuż za granicami miasta.