W środę wieczorem francuski parlament doprowadził do upadku rządu Michela Barniera. Udało się to dzięki wspólnemu głosowaniu lewicy i skrajnej prawicy. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1962 roku. Powodem były m.in. sprawy budżetowe.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Premier Francji Michel Barnier został w środę odsunięty od władzy w wyniku głosowania nad wotum nieufności. Łącznie 331 parlamentarzystów (na 577 miejsc) poparło ten wniosek – w tym ci z lewicy oraz skrajnej prawicy.
Francuski rząd upadł w spektakularny sposób
Sytuacja ma miejsce zaledwie trzy miesiące po jego mianowaniu na to stanowisko przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Rząd Barniera był pierwszym rządem obalonym w ten sposób od 1962 roku i najkrócej funkcjonującym rządem V Republiki Francuskiej założonej przez Charles’a de Gaulle’a w 1958 roku.
Co pogrążyło Francuza? Barnier próbował przeforsować budżet mający na celu zmniejszenie ogromnego deficytu Francji. Warto też wspomnieć, że Barnier to także były główny negocjator ds. brexitu i były szef francuskiej dyplomacji. Kiedy objął urząd premiera we wrześniu, wywołało to masowe protesty.
"To zaszczyt służyć Francji i Francuzom" – powiedział dziś we francuskim parlamencie Barnier. Opozycja nie była jednak tego zdania, czemu dała wyraz m.in. Marine Le Pen, liderka największej frakcji w parlamencie, czyli skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego.
– Najgorszą polityką byłoby nieblokowanie tego budżetu – grzmiała Le Pen. Jak wskazała, proponowane przez Barniera plany oszczędnościowe są "niebezpieczne i niesprawiedliwe" i oznaczałyby chaos dla Francji.
Co na to prezydent Francji? Emmanuel Macron wylądował w środę wieczorem w Paryżu. Był on bowiem w ostatnich dniach w Arabii Saudyjskiej. Macron pojechał do Rijadu na szczyt One Water, gdzie rozmawiał m.in. o konflikcie w Strefie Gazy i na Bliskim Wschodzie.
Co teraz może zrobić prezydent Macron?
Teraz Macron może mianować innego premiera, aby ten spróbować utworzyć nowy rząd. Może też poprosić Barniera, aby tymczasowo pozostał na stanowisku. Zgodnie z francuskimi przepisami, nie można ogłosić nowych wyborów do Zgromadzenia Narodowego wcześniej niż po upływie roku od poprzedniego głosowania (te były na przełomie wiosny i lata).
AFP podało, iż prezydent Macron wygłosi w czwartek wieczorem przemówienie do narodu. Niektórzy sugerowali już, że sam Macron powinien podać się do dymisji, aby przełamać ten impas. Polityk stwierdził jednak, że taki scenariusz jest "fikcją polityczną".
Dodajmy, że kiedy Francja pogrążona jest w kryzysie, ale już za kilka dni w Paryżu odbędzie się wyjątkowe wydarzenie – na którym pojawi się około 50 przywódców państw, w tym prezydentów i premierów.
Wśród gości znajdą się prezydent Polski Andrzej Duda oraz Donald Trump, dla którego będzie to pierwsza podróż jako prezydenta elekta, jeszcze przed oficjalnym objęciem urzędu w styczniu.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.