Osoby z dyplomem Collegum Humanum będą musiały zdać egzamin państwowy. To decyzja Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska podjęła decyzję ws. osób zasiadających w radach nadzorczych miejskich spółek, które posiadają dyplom Collegium Humanum. Fot. Artur Barbarowski/eEast News
Reklama.

Aleksandra Dulkiewicz ogłosiła, że wszyscy członkowie rad nadzorczych, w tym wiceprezydent Gdańska, będą musieli przystąpić do państwowego egzaminu, który uprawnia do zasiadania w takich organach.

Najbliższy egzamin dla kandydatów na członków rad nadzorczych odbędzie się 14 grudnia 2024 roku. Według informacji Radia Zet, co najmniej kilka osób zasiadających w radach nadzorczych gdańskich spółek od 2022 roku przygotowuje się do tego sprawdzianu. Kandydaci mają czas do końca pierwszego kwartału 2025 roku, aby potwierdzić swoje kwalifikacje. Radio Zet zwraca uwagę, że egzamin jest "trudny i wymaga intensywnych przygotowań".

Prezydent Dulkiewicz jakiś czas wyraźnie zaznaczyła, że dyplom MBA (Master of Business Administration) uzyskany na Collegium Humanum nie jest wystarczającym potwierdzeniem kwalifikacji do pełnienia funkcji w radach nadzorczych.

Nowa posada dla wiceprezydenta

Kontrowersje wywołała decyzja Dulkiewicz z listopada o powierzeniu nowej roli w miejskiej spółce Międzynarodowe Targi Gdańskie wiceprezydentowi Piotrowi Grzelakowi, który również ukończył studia na Collegium Humanum. Grzelak, podobnie jak inni członkowie rad nadzorczych, musi przystąpić do państwowego egzaminu. Aleksandra Dulkiewicz wyjaśniła powody takiego obrotu spraw.

– Po pierwsze, pan prezydent Grzelak jest filarem miasta Gdańska. Po drugie, wierzę w to, że jest osobą zdolną, z bardzo dużym doświadczeniem w zarządzaniu miastem i mam przekonanie, że potwierdzi to egzaminem. Natomiast jeśli tego egzaminu nie zda, to dotyczą go takie same zasady, co innych: jeżeli do końca pierwszego kwartału 2025 roku nie zda tego egzaminu, nie będzie gminy w żadnej innej radzie reprezentował – odpowiedziała w rozmowie z Radiem ZET.

Afera wokół Collegium Humanum

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, sprawa Collegium Humanum jest przedmiotem publicznych debat już od wielu miesięcy. Od lutego CBA zatrzymało w związku z nią 28 osób, w tym Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia. Uczelnia szybko zyskała miano "fabryki dyplomów", a uzyskanie na niej tytułu MBA było postrzegane jako łatwa droga do objęcia stanowisk w radach nadzorczych spółek.

Na studia w Collegium Humanum decydowali się politycy z różnych stron sceny politycznej, samorządowcy, pracownicy urzędów, biznesmeni, a nawet sportowcy. Wśród absolwentów uczelni pojawiają się zarówno znane, jak i mniej rozpoznawalne nazwiska.

Czytaj także: