Nowe pięciozłotówki już trafiły do obiegu. Wypuścił je Narodowy Bank Polski, a ich nakład jest ograniczony tylko do miliona sztuk. Jak je odróżnić w portfelu? To bardzo proste, ponieważ na odwrocie zamiast dużej piątki, widnieje wizerunek znanego zabytku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wszyscy wiemy, że NBP regularnie emituje monety okolicznościowe dedykowane numizmatykom i kolekcjonerom. Często mają one nietypowe nominały, jak np. 10 złotych (w listopadzie wyemitowano takie monety z serii "Wyklęci przez komunistów żołnierze niezłomni").
Ich wartość rynkowa bywa na tyle wysoka, że bardziej opłaca się przechowywać je w klaserze niż w portfelu. Najlepiej zaś schować je w sejfie.
Nowe, limitowane monety 5 zł w obiegu. Jest na nich zamek w Łańcucie
Z nowymi monetami o nominale 5 zł, choć też są okolicznościowe, sprawa jest nieco inna. Mają większy nakład i można nimi normalnie płacić w sklepie (raczej trudno byłoby to zrobić z dziesięciozłotówką).
Co nie zmienia faktu, że też mają wartość kolekcjonerską i za parę lat będziemy mogli je sprzedać za więcej niż 5 zł. Tak więc zastanówmy się nad tym, czy na pewno chcemy nimi płacić w sklepie.
Należą do serii "Odkryj Polskę", o której napiszemy za chwilę. Na razie rzućmy okiem na to, jak wygląda nowa moneta w obiegu. Wyróżnia się już na pierwszy rzut oka innym rewersem.
"Okolicznościowa moneta pięciozłotowa została wybita w standardzie obiegowym, z ozdobnym rewersem, na którym znajduje się wizerunek zamku w Łańcucie. Moneta została wyemitowana w nakładzie do 1 000 000 sztuk i można ją zamieniać według wartości nominalnej we wszystkich Oddziałach Okręgowych NBP" – czytamy na stronie banku.
Nie musimy czekać, aż taka moneta pojawi się nam przy odbieraniu reszty w sklepie (są w obiegu od 7 listopada). Możemy wybrać się do jednego z oddziału NBP i ją wymienić na pamiątkę lub jako inwestycję. Będzie nas to kosztować równo... 5 zł. Dlatego też cały nakład może wkrótce pójść w świat i trudno je będzie zdobyć w banku.
W ramach serii "Odkryj Polskę" wcześniej wydano już monety z przedstawieniami zamków w Warszawie i Szczecinie, kościoła Mariackiego, ratusza w Poznaniu, Pałacu Branickich, bramy Żuraw w Gdańsku, a także bardziej współczesnych obiektów, jak Kanał Bydgoski czy łódzki Księży Młyn. Największe emocje wzbudziła jednak pięciozłotówka upamiętniająca... "Kanał Żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.