Rafał Trzaskowski podczas piątkowego spotkania z wyborcami w Pabianicach nie żałował uszczypliwości wobec swojego rywala w walce o fotel prezydencki. – Musimy wybrać prezydenta, który ma swoje zdanie, a nie będzie czekał na to, co powie Jarosław Kaczyński – stwierdził kandydat KO, w ten sposób nawiązując do słów Karola Nawrockiego, który wyznał, że na temat azylu Marcina Romanowskiego na Węgrzech "nie uważa nic".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– O sprawie posła Marcina Romanowskiego nie uważam nic – oznajmił Karol Nawrocki na piątkowej konferencji prasowej, gdy został zapytany o gościnę, jakiej Węgry udzieliły zbiegowi znad Wisły.
– Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie. To sprawa pana posła, która jest częścią debaty publicznej. Natomiast kandydat na prezydenta nie zajmuje się tego typu sprawami – dodał.
W ustach człowieka aspirującego do roli głowy państwa zabrzmiało to dziwnie. Jak zwracaliśmy już uwagę w naTemat.pl, mowa wszakże o pierwszym od 1989 roku przypadku, gdy polski polityk otrzymał azyl polityczny za granicą. Dodatkowo działania Budapesztu wywołały zdecydowaną odpowiedź Warszawy.
"Decyzję rządu Viktora Orbána o przyznaniu azylu politycznego podejrzanemu o przestępstwa kryminalne, poszukiwanemu europejskim nakazem aresztowania Marcinowi Romanowskiemu uznajemy za akt nieprzyjazny wobec Rzeczypospolitej Polskiej i zasad Unii Europejskiej" – stwierdził szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski wkrótce po tym, gdy ścigany polityk odnalazł się nad Dunajem.
W piątek Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowało, że polski ambasador na Węgrzech Sebastian Kęciek zostanie wezwany do ojczyzny na "bezterminowe konsultacje", co oznacza de facto obniżenie rangi stosunków dyplomatycznych z Madziarami. Przedstawiciel ich rządu w Warszawie otrzymał zaś oficjalną notę protestacyjną.
Trzaskowski do Nawrockiego: Jak można nie mieć zdania w sprawie tak fundamentalnej?!
– Dzisiaj potrzebujemy prezydenta, który będzie w pełni niezależny. A niezależność polega na tym, że ktoś ma swoje własne zdanie. Jak można nie mieć zdania – zwracam się do pana Nawrockiego – w sprawie tak fundamentalnej? Jak można powiedzieć, że to kogoś w ogóle nie interesuje?! – pytałRafał Trzaskowski podczas spotkania z wyborcami w Pabianicach.
– Jeżeli chcemy państwa, w którym są jakieś zasady – w którym etyka jest istotna, w którym politycy kierują się zasadami – to musimy wybrać prezydenta, który będzie prezydentem wszystkich Polek i Polaków, a nie jednej partii politycznej – kontynuował kandydat Koalicji Obywatelskiej.
– Musimy wybrać prezydenta, który ma swoje zdanie, a nie będzie czekał na to, co powie Jarosław Kaczyński, albo nie będzie komentował bulwersujących rzeczy, dlatego że się boi, co na to powie PiS. O tym dzisiaj są te wybory – podkreślił Trzaskowski.