Z końcem roku w mediach pojawia się coraz więcej wiadomości na temat przyszłości "franczyzy" o Jamesie Bondzie. Kto będzie kolejnym agentem 007? Czy przewidywania się sprawdzą i smoking założy na siebie Aaron Taylor-Johnson? Były odtwórca roli kultowego szpiega, Daniel Craig, udzielił wywiadu, w którym odniósł się do kolejnych części przygód Bonda.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Daniel Craig o przyszłości filmów o Jamesie Bondzie. Ma swojego kandydata na 007?
Ostatni film o Jamesie Bondzie ("Nie czas umierać") miał premierę trzy lata temu. Wówczas z rolą słynnego agenta MI6 pożegnał się Daniel Craig, którego w legendarnym smokingu oglądaliśmy od 2006 roku – i to w aż pięciu filmach). Widzowie zastanawiali się nad tym, jaki był powód rezygnacji aktora z grania kultowej postaci z powieści Iana Fleminga. Wielu fanów martwiło się nawet, że gwiazdor znienawidził Bonda. Nic bardziej mylnego.
W wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Times" Daniel Craig wyjaśnił, czy naprawdę "ma gdzieś" szpiegowskie uniwersum, którego przez tyle lat był częścią. – Nieustannie powtarzam, że mnie to nie obchodzi, bo ludzie ciągle o to pytają, a ja jestem bardzo zrzędliwym staruszkiem, więc mówię: 'Mam to w d***e" – zażartował 56-letni aktor.
Daniel Craig o nowym Bondzie
Szpieg Jego Królewskiej Mości przyznał, że bardzo zależy mu na przyszłości Jamesa Bonda. – Zależy mi na tym, co robi ta franczyza, ponieważ kocham Barbarę Broccoli i Michaela G. Wilsona (red. przyp. – producentów filmów o agencie 007). Ale to nie moja decyzja, ani problem. Tak czy siak, życzę im powodzenia – oznajmił, nie zdradzając nic a nic na temat tego, kogo typuje do roli przyszłego szpiega.
Z koleiMads Mikkelsen, odtwórca przeciwnika Bonda w "Casino Royale" z 2006 roku, odpowiedział ostatnio na pytanie dot. kandydata na 007. Duński gwiazdor, który promuje obecnie film animowany "Mufasa: Król lew", stwierdził, że chciałby zobaczyć w tej roli Idrisa Elbą. – Myślę, że jest wspaniałym aktorem – powiedział.
Kandydaci do roli Jamesa Bonda. Dwa nowe nazwiska mogą zagrozić Aaronowi Taylor-Johnsonowi
Jak pisaliśmy w naTemat, dziennik "Metro" podaje, że wschodząca gwiazda brytyjskiego kina, Aaron Pierre, na tyle spodobała się bukmacherom, że znalazła się w czołówce kandydatów na Bonda. Absolwenta prestiżowej London Academy of Music and Dramatic Art widzowie mogą znać z występu w thrillerze kryminalnym "Rebel Ridge" serwisu streamingowego Netflix. W jego filmografii znajdziemy takie tytuły jak biografia liderów amerykańskiego ruchu praw obywatelskich "Geniusz: Martin Luther King Jr. i Malcolm X" i dzieło M. Night Shyamalana "Old".
Drugim nazwiskiem, jakie pojawia się w temacie potencjalnej konkurencji dla Aarona Taylor-Johnsona ("28 lat później"), jest gwiazdor serialu "The Crown",Josh O'Connor, który zagrał młodego syna królowej Elżbiety II, księcia Karola. Niedawno mogliśmy go oglądać w komediodramacie "Challengers"w reżyserii Luki Guadagnino i "La chimerze" Alice Rohrwacher.