"Sisu" podbija Netflix. Polacy oglądają fińskiego "Johna Wicka" jak szaleni
Drugie miejsce w serwisie streamingowym Netflix zajmuje obecnie fiński thriller akcji z 2022 roku. Film "Sisu" bardzo spodobał się Polakom. O czym jest jego fabuła?
Reklama.
Drugie miejsce w serwisie streamingowym Netflix zajmuje obecnie fiński thriller akcji z 2022 roku. Film "Sisu" bardzo spodobał się Polakom. O czym jest jego fabuła?
"Sisu" jest historycznym thrillerem akcji, który miał swoją premierę podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto w 2022 roku. Za kamerą filmu stanął reżyser i scenarzysta Jalmari Helander, który dekadę temu współpracował m.in. z Samuelem L. Jacksonem ("Pulp Fiction") i Tedem Levinem ("Milczenie owiec") nad akcyjniakiem zatytułowanym "Polowanie na prezydenta".
Dlaczego "Sisu" cieszy się po latach aż taką popularnością wśród Polaków? Niedawno trafił do oferty serwisu Netflix i z dnia na dzień wskoczył do rankingu najczęściej oglądanych produkcji. Wspomniane zestawienie codziennie udowadnia, że widzowie chętniej sięgają po "niewymagające" tytuły, przy których mogą się odprężyć i dzięki którym mogą oczyścić swój umysł.
Akcja "Sisu" rozgrywa się podczas wojny lapońskiej w 1944 roku. Były komandos sił specjalnych Aatami Korpi, któremu w podróży towarzyszy wierny pies i koń, odkrywa bogate złoże złota gdzieś na północy Finlandii. Po schowaniu złotych bryłek do sakwy mężczyzna wyrusza do pobliskiego miasta, ale przez przypadek trafia na pluton żołnierzy SS, który niszczy okoliczne wioski. Żołnierze odbierają staruszkowi część jego skarbu. Z Korpim nie warto jednak zadzierać. Bohater wyrusza śladami nazistów, by odzyskać to, co mu zabrali.
W roli głównej w filme Helandera wystąpił uznany w Finlandii 65-letniego aktor Jorma Tommila ("Rate Export: Opowieść wigilijna"). W obsadzie wymieniono też nazwiska norweskiego gwiazdora Aksela Henniego ("Łowca głów"), pochodzącego z Anglii Jacka Doolana ("Cemetery Junction"), Mimosę Willamo ("Aurora"), Onniego Tomilę ("Last Cowboy Standing") i Tatu Sinisalo ("King of Hearts").
Krytycy filmowi nazwali "Sisu" fińską wersją "Johna Wicka" z Keanu Reevesem ("Speed") i "Rambo" z Sylvestrem Stallone ("Rocky"). Dziełem Helandera zachwycił się legendarny twórca gier wideo Hideo Kojima (Death Stranding i Metal Gear Solid). Japoński artysta wyraził również chęć stworzenia gry o Aatamim.
"Jest brutalny w taki sam tandetny sposób jak filmy Quentina Tarantino" – czytamy w recenzji Toma Shone'a z brytyjskiego dziennika "The Times".
Co oznacza tytuł hitu Netfliksa? W języku polskim nie znajdziemy idealnego odpowiednika słowa "sisu". Finowie używają go, gdy chcą powiedzieć o kimś, że jest zdeterminowany, wytrzymały i odważny.