Janusz Piechociński grozi odejściem z rządu
Janusz Piechociński grozi odejściem z rządu Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Janusz Piechociński deklaruje, że jeśli jego pomysły nie będą "honorowane" w rządzie, to odejdzie. To efekt m.in. tego, że Donald Tusk zdymisjonował ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego bez wiedzy ministra gospodarki.

REKLAMA
O tym, że w koalicji PO-PSL nie dzieje się dobrze, mówi się od dawna. Ale do tej pory z ust polityków PSL nie padały tak ostre słowa jak te Piechocińskiego. – Jeśli moje pomysły nie będą honorowane, to odejdę. Nie zamierzam być malowanym wicepremierem – mówi "Rzeczpospolitej" Janusz Piechociński.
Jak wskazuje gazeta, takie napięcie między Piechocińskim i Tuskiem to efekt m.in. tego, że Tusk odwołał Mikołaja Budzanowskiego bez wiedzy ministra gospodarki. Z drugiej strony, Piechociński przyznaje, że i do niego premier miał pretensje i doszło między nimi do "nerwowej rozmowy". W obecnego lidera PSL uderza jeszcze jedna rzecz – Piechociński nie dostał od Tuska raportu MSW w sprawie memorandum gazowego, choć powinien był go zobaczyć, bo wchodzi to w zakres jego ministerialnych spraw.
Piechociński zaznacza też w rozmowie z "Rz", że nie interesuje go, co mówią o jego karierze w ministerstwie koledzy z PO, bo on sam "nie wznieca konfliktów". Jednocześnie minister gospodarki podkreśla, że ludzie z PSL "od dawna nie ponoszą odpowiedzialności za energetykę", chociaż to w rękach Piechocińskiego – a wcześniej Pawlaka na tym samym stanowisku – powinna leżeć polityka energetyczna. Z tego też powodu Piechociński nie czuje się zagrożony, gdy padają pomysły utworzenia oddzielnego resortu energetyki.
"Rz" wskazuje, że te elementy – oraz wiele innych – świadczą o pękaniu koalicji, a obecny duet PO-PSL to bardziej "zlepek interesów premiera i wicepremiera, a nie jedna drużyna".
Źródło: "Rzeczpospolita"