
Utrata pracy jest na 4. miejscu rzeczy, których Polacy się wstydzą. Osoby, które straciły zatrudnienie, boją się reakcji znajomych, rodziny, sąsiadów. – Było mi po prostu głupio. Wszyscy wiedzieli, że mam niezłą pracę, więc jak im teraz wyjaśnię, co się stało? – pyta 27-letni Staszek.
Stanisława z pracy wyrzucili, bo przyszły cięcia w budżecie. Trzeba było kogoś zwolnić, a on był najniżej w dziale marketingu. – Pracowałem tam 1,5 roku, po roku dostałem podwyżkę. Byłem na samym dole hierarchii, ale traktowano mnie normalnie. To była
Gdy pytam kilku innych znajomych, którzy stracili pracę, większość z nich faktycznie przyznaje, że towarzyszyły im wtedy dwa uczucia: rozbicia i wstydu. Rozbicia, bo nie wiedzieli, co teraz zrobić, jak zorganizować życie, przerażała ich perspektywa kolejnych poszukiwań. A wstydzili, bo bali się, że znajomi i rodzina będą patrzeć na to jak na życiową porażkę.
Prowadzimy rekrutację na kreatywną pozycję w jednej z firm. Nie jesteśmy fanami CV więc zadaliśmy kandydatom kilka pytań, które miały pokazać ich tok myślenia, pomysłowość, radzenie sobie z problemami, etc. Jedna z osób odpisała „nie widzę w ogłoszeniu klauzuli, że moje pomysły nie będą wykorzystane jeśli nie przejdę dalej, więc rezygnuję z rekrutacji”. Nie mogłem uwierzyć w ten tekst. CZYTAJ WIĘCEJ
Czemu się wstydzimy?
I chociaż często tracimy pracę nie przez swoje błędy czy brak kompetencji, to i tak się tego wstydzimy. Bo jak wytłumaczyć znajomym, że nagle firma ma mniejszy budżet? Czy na pewno mi uwierzą jak powiem, że to nie ja coś zrobiłem źle?
Jak jednak przekonuje Krzysztof Kosy, nie powinniśmy utraty pracy brać osobiście i traktować jej jak koniec świata, a tym bardziej powód do wstydu.
– Można to porównać do rozwodów. Relacja pracodawca-pracownik jest nieco podobna: obie strony mają pewne oczekiwania i potrzeby. Czasem te potrzeby się zmieniają w czasie i okazuje się, że trzeba się rozwieść – stwierdza psycholog.
Wciąż jednak, jeśli szef potraktował nas niezbyt elegancko, nie powinniśmy wstydzić się przed naszym otoczeniem. Jak wskazuje Krzysztof Kosy, przełamać wstyd i powiedzieć o zwolnieniu bliskim warto z dwóch powodów. Po pierwsze, bo tracimy w ten sposób czas na znalezienie nowej pracy. – Być może ktoś z rodziny bądź znajomych nam pomoże, słyszał o wolnych stanowiskach – przypomina psycholog.
Niskie zarobki, brak możliwości rozwoju, zła atmosfera w firmie, wypalenie zawodowe, a może po prostu chęć zmiany otoczenia lub lepsza oferta zatrudnienia – powody odejścia z pracy są różne, ale zawsze warto rozstawać się z klasą. Żeby pożegnanie było profesjonalne należy przestrzegać kilku zasad, które powinni znać wszyscy. CZYTAJ WIĘCEJ


