Antoni Macierewicz i jego naukowcy przekonują, że w Smoleńsku doszło do zamachu. I raczej nic nie zmieni ich zdania.
Antoni Macierewicz i jego naukowcy przekonują, że w Smoleńsku doszło do zamachu. I raczej nic nie zmieni ich zdania. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Nie ma szans na porozumienie naukowców w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej – ocenia Katarzyna Kolenda-Zaleska na łamach "Gazety Wyborczej". Zdaniem dziennikarki środowisko naukowe jest tak głęboko podzielone, że proponowane przez prof. Michała Kleibera spotkanie jedynie pogłębiłoby podziały. Wszystko przez polityków, którym nie zależy na zasypaniu podziałów.

REKLAMA
Wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej będzie przypominało spory naukowców o globalne ocieplenie – jedni przekonują, że to wymysł polityków, drudzy, że realne zagrożenie. Według Katarzyny Kolendy-Zaleskiej tak samo w sprawie smoleńska zwolennicy Antoniego Macierewicza będą przekonywali, że doszło do zamachu, inni, że to katastrofa. W ocenie dziennikarki "Faktów" TVN nie ma szans by naukowcy porozumieli się na spotkaniu, które chce zorganizować prezes PAN prof. Michał Kleiber.
Katarzyna Kolenda-Zaleska
dziennikarka "Faktów" TVN

Idea piękna, szczytna, ale całkowicie nierealna, by nie powiedzieć naiwna, i z góry skazana na niepowodzenie. Niestety, ustalenie wspólnej prawdy o wydarzeniach z 10 kwietnia jest już całkowicie niemożliwe. Po jednej i drugiej stronie smoleńskiego sporu nie ma woli do szukania kompromisu. No bo jak można pogodzić teorie tak diametralnie różne? CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Winę za tak głębokie podziały ponoszą politycy, którzy teorie o zamachu traktują jako podstawę do zdobywania kapitału politycznego. Dlatego będą oni podnosić temperaturę sporu nawet jeśli naukowcy będą starali się coś wyjaśnić. "Prawda już została ustalona, żadne fakty jej nie zmienią" – konkluduje Kolenda-Zaleska.
O sporach na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej pisał też Tomasz Lis.

Oto jak pogodzić Polaków. Od kilku lat trwa debata czy przedsmoleński, a szczególnie posmoleński rów między Polakami można zasypać, czy podziały można przezwyciężyć. Otóż można. Jest na to jednak tylko jeden, jedyny sposób. Wszyscy, którzy dotąd mówili, że zamachu w Smoleńsku nie było albo mówili, że nie wiedzą co się zdarzyło i dlaczego, muszą jasno i gremialnie powiedzieć - BYŁ ZAMACH! CZYTAJ WIĘCEJ


Źródło: "Gazeta Wyborcza"