logo
Atak nożownika z Syrii w Austrii. Nastolatek nie żyje, są ranni Fot. GERD EGGENBERGER/AFP/East News
Reklama.

Z relacji mediów wynika, że do zdarzenia doszło około godziny 16 czasu lokalnego w pobliżu głównego placu w Villach, mieście położonym na południu Austrii, blisko granic z Włochami i Słowenią.

Atak nożownika z Syrii w Austrii

Śmiertelną ofiarą ataku był 14-letni chłopak, a podejrzanym jest 23-letni Syryjczyk ubiegający się o azyl, który został zatrzymany. Zgodnie z informacjami agencji prasowej AFP rzecznik policji Rainer Dionisio poinformował, że mężczyzna bez wyraźnego powodu zaatakował przechodniów nożem.

Według relacji policji dostawca, który wjechał samochodem w napastnika, pomógł zapobiec większej ilości ofiar.

Dwie z czterech rannych osób są w poważnym stanie. Na razie nie wiadomo, jakie były motywy sprawcy. Starosta krajowy Karyntii Peter Kaiser określił atak jako "niewyobrażalne okrucieństwo".

Dodajmy też, że w miniony czwartek około godziny 10:30 Afgańczyk wjechał prosto w grupę demonstrantów w Niemczech. Była to, jak pisało DW, manifestacja związku zawodowego Verdi w pobliżu monachijskiego Stiglmaierplatz. Samochód potrącił liczne osoby.

Afgańczyk wjechał w tłum ludzi w Monachium

– Brałem udział w demonstracji i zobaczyłem, że pod samochodem leży mężczyzna. Potem próbowałem otworzyć drzwi samochodu, ale były zablokowane – powiedział jeden ze świadków rozgłośni Bayerischer Rundfunk.

Deutsche Welle informowało, że sprawcą zamachu jest 24-letni Afgańczyk. Według ministra spraw wewnętrznych Bawarii Joachima Herrmanna był on już znany policji z przestępstw narkotykowych i kradzieży w sklepach. Według informacji "Der Spiegel", sprawca nazywa się Farhad N. i urodził się w stolicy Afganistanu, Kabulu, w 2001 roku.

Przyjechał do Niemiec pod koniec 2016 roku. Jak powiedział bawarski minister spraw wewnętrznych, wniosek o azyl mężczyzny został "prawdopodobnie" odrzucony. Jednocześnie ustalono, że "w obecnie nie można go deportować i dlatego pozwolono mu pozostać w naszym kraju". Otrzymał pobyt tolerowany, który spowodował zawieszenie jego deportacji. Według "Spiegla" N. był ostatnio zameldowany w Monachium.

W kolejnych dniach Agańczyk przyznał się do winy. Zeznania podejrzanego sugerują, że atak miał tło religijne, a prokurator Gabriele Tilmann wskazała na możliwą islamistyczną motywację czynu.

W wyniku tego ataku rannych zostało niemal 40 osób. W sobotę niemieckie media podały, że dwie z nich – kobieta i małe dziecko zmarły w szpitalu.