
7 marca Katarzyna Dowbor świętuj swoje 66. urodziny. Z tej okazji ekipa "Pytania na śniadanie", którego jest prowadzącą, przygotowała dla niej wyjątkową niespodziankę. Na planie czekało ją zaskoczenie, które poruszyło ją do łez.
Katarzyna Dowbor to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych polskich dziennikarek i prezenterek telewizyjnych. Przez lata zdobyła sympatię widzów swoją charyzmą, profesjonalizmem i ciepłym podejściem do rozmówców.
Przez trzy dekady była związana z Telewizją Polską, a następnie przez 10 lat prowadziła program "Nasz nowy dom" na antenie Polsatu, pomagając rodzinom w trudnej sytuacji życiowej. Po swoim kontrowersyjnym zwolnieniu wróciła do TVP i obecnie jest jedną z prowadzących "Pytania na śniadanie", gdzie ponownie podbija serca widzów.
Katarzyna Dowbor ze łzami w oczach. Niespodzianka w "Pytaniu na śniadanie"
W piątek 7 marca Katarzyna Dowbor obchodziła swoje 66. urodziny. Z tej okazji ekipa śniadaniówki przygotowała dla niej wyjątkową niespodziankę na antenie. Gdy dziennikarka prowadziła program, do studia niespodziewanie weszła jej 92-letnia mama, Krystyna, z którą łączy ją silna więź.
– Nie wiedziałam, że tu będziesz. Ale mnie zaskoczyliście, dziękuję bardzo. (...) Przepraszam bardzo, ale takich urodzin się nie spodziewałam – mówiła poruszona Dowbor, która zalała się łzami i uściskała mamę.
Pani Krystyna wręczyła córce bukiet kwiatów i złożyła serdeczne życzenia: "Życzę ci wszystkiego najlepszego, przede wszystkim zdrowia. Zdrowia, zdrowia". Na pytanie, czy podoba jej się studio, seniorka odpowiedziała: "No bardzo. Ogromne". Wzruszające wideo z niespodzianką dla Katarzyny Dowbor pojawiło się również na Instagramie.
Dodajmy, że obie panie mieszkają razem, co prezenterka wyjawiła w 2022 roku w rozmowie z "Faktem".
– Mama mieszka u mnie, bo ma już prawie 90 lat. Radzi sobie dobrze, jest bardzo sprawna intelektualnie i to jest fajne. Natomiast od paru lat ma problemy z poruszaniem. Kiedyś się wywróciła i trochę poobijała. Stwierdziliśmy z bratem, że nie powinna mieszkać już sama. Ciężko jest znaleźć kogoś do opieki, żeby z mamą mieszkał, a my nie moglibyśmy takiej osobie zaufać. Uznaliśmy więc, że lepiej będzie, gdy mama się przeprowadzi do mnie – opowiadała wówczas.
Zobacz także
