"Piła" to jedna z tych serii, która znalazła już swoje stałe miejsce w popkulturze. To połączenie thrillera i horroru oraz gatunku gore znalazło wielu fanów. Od premiery pierwszej części minęło już ponad dwadzieścia lat. Produkcja zarobiła naprawdę sporą sumę, którą można liczyć w setkach milionów dolarów.
Fabuła "Piły" dotyczy przygód Johna Krammera. Choć główny bohater umarł w trzeciej części, to scenarzyści z każdą kolejną szukali sposobu, aby wciąż się pojawiał. I tak na przykład dziesiąta odsłona serii została umiejscowiona w okienku czasowym pomiędzy pierwszą a drugą częścią. "Chorujący na nieuleczalny nowotwór John Krammer zapisał się na eksperymentalną terapię w Meksyku, ale zostaje oszukany przez lekarzy. Organizuje więc dla nich pewną 'grę'" – opisywał film z 2023 roku Bartosz Godziński w naTemat.pl.
"Piła 11" jednak nie powstanie?
Pierwsze wieści o tym, że powstanie "Piła 11" pojawiły się w grudniu 2023. Wówczas premierę planowano na wrzesień 2024 roku. Później jednak pojawiły się pewne zawirowania. Choć ekipa nie zdradzała szczegółów, to podano jedynie, że kontynuacja opóźni się o rok.
Fani "Piły" myśleli, że wszystko dobrze się układa i produkcja pracuje nad filmem. Podekscytowanie i gotowość do pracy wyrażał także Tobin Bell, który od lat wciela się w postać Johna Kramera. – Nie mogę się doczekać, żeby jeszcze bardziej go rozwinąć. John Kramer jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Jest więcej rzeczy, których możecie się o nim dowiedzieć – mówił w wywiadzie z The Los Angeles Times.
Tymczasem wyszło na jaw, że są duże problemy związane z realizacją "Piły 11". Jak podaje Bloody Disgusting, producenci filmu mieli się pokłócić. Wytwórnia Lionsgate nie doprowadziła do rozwiązania konfliktu. W konsekwencji format miał jeszcze nie powstać. Zdaniem Bloody Disgusting "są małe szanse, aby udało się stworzyć film", przynajmniej na pewno nie w planowanym wcześniej terminie.
Zobacz także