Prawie połowa kierowców uniknęła mandatu za przekroczenie prędkości
Według danych z 2024 roku, na prawie 1,2 mln przypadków przekroczenia prędkości zarejestrowanych przez fotoradary, mandaty nałożono jedynie w 568 000 przypadków. Oznacza to, że niemal połowa sprawców uniknęła kary. Sytuacja jest szczególnie problematyczna w przypadku cudzoziemców.
Wielu kierowców unika odpowiedzialności, zwlekając z zapłatą mandatu lub wskazując jako sprawców fikcyjne osoby, często obywateli Ukrainy.
Rząd reaguje na to, że kierowcy nie płacą mandatów
W odpowiedzi na te nadużycia, rząd planuje wprowadzenie mechanizmu, który zmotywuje właścicieli pojazdów do współpracy z organami ścigania. Wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec wyjaśnia, że po zarejestrowaniu naruszenia, organy ścigania będą miały trzy miesiące na podjęcie działań:
Jeśli w tym czasie sprawa nie zostanie zakończona w jeden z powyższych sposobów z powodu braku współpracy ze strony właściciela pojazdu, pojazd zostanie wpisany na tzw. "czarną listę". Taki wpis będzie widoczny dla wszystkich służb kontrolnych.
Konsekwencje wpisu na "czarną listę"
Takie działania mają na celu zmuszenie właścicieli do uregulowania zaległych mandatów oraz wskazania faktycznych sprawców wykroczeń.
Głównym celem proponowanych zmian jest zwiększenie skuteczności egzekwowania mandatów oraz ograniczenie możliwości unikania odpowiedzialności przez kierowców. Rząd liczy, że wprowadzenie "czarnej listy" zmotywuje właścicieli pojazdów do bardziej odpowiedzialnego zachowania oraz współpracy z organami ścigania. Nowe przepisy mają również na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach poprzez eliminację praktyk unikania kar za przekroczenie prędkości.
Zobacz także