logo
Wakacje w Turcji mogą być niebezpieczne. Ambasada apeluje do turystów na all inclusive Fot. AP/Associated Press/East News
Reklama.

Wiosenne wakacje w Turcji to jeden z ulubionych sposobów na spędzenie urlopu wśród Polaków. Najpopularniejszym kierunkiem jest Antalya, gdzie spędzamy wczasy all inclusive w dobrych cenach. Jednak nawet tam polscy turyści muszą teraz mieć się na baczności.

Wakacje w Turcji ryzykowne. Doszło do zamieszek i kolejnych zatrzymań

Od blisko tygodnia każdego wieczoru na ulice tureckich miast wychodzą protestujący, którzy sprzeciwiają się zatrzymaniu i oskarżeniu burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu. Najtrudniejsza sytuacja panuje w jego mieście. W nocy z poniedziałku na wtorek protestujący wtargnęli do meczetu Şehzadebaşı i go zniszczyli. W tureckich mediach pojawiła się nawet informacja, że wandale byli wyposażeni w siekiery.

Na tym jednak protestujący nie poprzestali. Strajkujący mieli zostawić śmieci na dziedzińcu meczetu, a także spożywać alkohol w jego ogrodzie. W trakcie protestu w Stambule protestujący wykrzykiwali także niecenzuralne słowa pod adresem prezydenta Erdogana i jego nieżyjącej matki. Jak podaje turecki oddział BBC, z tego powodu zatrzymane zostały 43 osoby, a kolejne są poszukiwane. Postępowanie demonstrantów zostało potępione przez rządzących polityków.

W proteście przeciwko oskarżeniu prezydenta Stambułu, a także pod hasłem "obrony demokracji" ludzie wyszli także na ulice Antalyi. Z informacji przekazanych przez serwis dha.com.tr wynika, że w poniedziałek wieczorem protestujący zaczęli rzucać w policję kamieniami. W odpowiedzi funkcjonariusze użyli armatek wodnych, w ten sposób rozpędzając tłum.

Polska ambasada w Turcji ostrzega. Jest aktualizacja pilnego komunikatu

W związku z eskalacją protestów, w wielu miastach Turcji, polska ambasada zaktualizowała swój komunikat skierowany do turystów. Nasza dyplomacja przypomina, że zakaz zgromadzeń w Stambule został przedłużony do 26 marca. W Ankarze obowiązuje on od 21 do 25 marca. Takie same przepisy wprowadzono także w Izmirze.

To jednak nie koniec. Ludzie mogą mieć problem z wjechaniem do Stambułu lub jego opuszczeniem. "Wprowadzono restrykcje związane z wjazdem i wyjazdem ze Stambułu. Osoby oraz grupy próbujące wjechać do Stambułu lub wyjechać w celu wzięcia udziału w demonstracjach, nie zostaną wpuszczone bądź nie będą mogły opuścić miasta" – czytamy w komunikacie polskiej ambasady.

"Rekomendujemy unikanie zgromadzeń i stosowanie się do zaleceń władz miejscowych. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności" – zaapelowało polskie przedstawicielstwo w Turcji.