Real Madryt wygrał z Borussią 2:0. Polacy zagrają na Wembley
Real Madryt wygrał z Borussią 2:0. Polacy zagrają na Wembley tvn24

Borussia Dortmund zagra w finale ligi mistrzów. Pomimo zwycięstwa Realu Madryt, dwie bramki nie wystarczyły, aby pozbawić Borussię gry na Wembley. 25 maja o tytuł najlepszej drużyny Europy walczyć będą najprawdopodobniej niemieckie kluby, gdyż Bayern Monachium pokonał w pierwszym meczu Barcelonę aż 4:0.

REKLAMA
W finale Ligi Mistrzów najpewniej znajdzie się trzech Polaków, gdyż dzisiejsze zwycięstwo Realu nie wystarczyło, aby awansować. – Incredibile jaka ta piłka jest emocjonująca!!! – napisał na Twitterze Zbigniew Boniek.
Prawie cały mecz przebiegał bezbramkowo. Dopiero pod koniec drugiej połowy Realowi udało się zdobyć dwie bramki. I choć nie jest to mało, tym razem zabrakło co najmniej jednej. W pierwszym spotkaniu Borussia Dortmund wygrała aż 4:1, co pozwoliło im przystąpić do meczu z lepszej pozycji i w rezultacie wyeliminować królewskich.
– Należało się spodziewać takiego scenariusza – komentował na antenie tvn24 Tomasz Iwan. – Borussia zapracowała i zasłużyła na ten awans, a my się wszyscy bardzo cieszymy – mówił były piłkarz.
Choć mecz do nudnych nie należał, prawdziwe emocje zaczęły się dopiero w końcówce spotkania. Pierwszą bramkę dla królewskich strzelił francuski napastnik Karim Benzema w 83 minucie. Nie był to wciąż zadowalający wynik dla klubu z Madrytu. Nadzieję dał im obrońca Sergio Ramos, który wpakował piłkę do bramki w 88 minucie. Było już 2:0, do końca spotkania zostało kilka minut, a królewskim brakowało tylko jednej bramki do upragnionego finału. Jednak Borussia zdołała przetrwać szturm Realu ku uciesze niemieckich kibiców.
Łukasz Piszczek aktywnie wspomagany przez Jakuba Błaszczykowskiego dobrze zaprezentował się od strony defensywnej. Również Robert Lewandowski nie próżnował w ataku, miał kilka sytuacji, lecz bramki nie strzelił. Nie bez znaczenia był z pewnością fakt, że Polaka dokładnie pilnował obrońca królewskich Sergio Ramos.
Piłkarze Borussi, mimo wyraźnie słabszej postawy niż w pierwszym spotkaniu na tyle umiejętnie bronili się przed atakami Realu, a w końcówce kradli cenne sekundy, że już teraz mogą zacząć myśleć, jak przygotować się do meczu o wszystko w Lidze Mistrzów. Najprawdopodobniej finał rozegrany zostanie między niemieckimi klubami, gdyż w równoległej parze pretendentów do tytułu klubowego mistrza Europy Bayern Monachium pokonał Barcelonę 4:0. Choć Katalończycy są nieobliczalnym przeciwnikiem, to Niemcy również będą mieli coś do powiedzenia.