Co pyli w kwietniu? Alergicy w Wielkanoc nie będą mieli lekko.
Oni najbliższych świąt nie zaliczą do udanych. Będą zmagać się z poważnym problemem. Fot. Karol Porwich/East News
Reklama.

Tegoroczna Wielkanoc zapowiada się niemal letnio. Prognozy wskazują, że w wielu miejscach Polski słupki rtęci mogą wskoczyć nawet na 24–25 st. Celsjusza! Obecna aura bardziej przypomina późny maj niż przełom marca i kwietnia. To idealna pogoda na rodzinne spacery, wielkanocne śniadania w ogrodzie i wyjazdy za miasto. Niestety – nie dla wszystkich.

Wiosna nieodłącznie wiąże się z początkiem sezonu pylenia, a jednym z najczęstszych alergenów w Polsce jest… brzoza. I to właśnie ona będzie dominować w świątecznym powietrzu. Jej pylenie zwykle zaczyna się już pod koniec marca i może trwać aż do końca maja, osiągając szczyt w kwietniu. A ponieważ największe stężenie pyłków notuje się w ciepłe, suche i wietrzne dni – można się spodziewać, że tegoroczne święta Wielkanocne przyniosą alergikom więcej łez niż radości.

Wielkanoc w krótkim rękawie i z… katarem. Kiedy pyli brzoza?

Pyłki brzozy to prawdziwy postrach – pojawiają się nagle, bez ostrzeżenia, a objawy uczulenia potrafią przyjść jak grom z jasnego nieba. Wodnista wydzielina z nosa, świąd, kichanie, katar, łzawiące i piekące oczy, a w cięższych przypadkach także kaszel i duszności – to wszystko może skutecznie odebrać przyjemność z wielkanocnych spacerów i rodzinnych wyjazdów.

Najwcześniej brzoza zaczyna pylić w Polsce zachodniej, a silne objawy mogą utrzymywać się przez 4–5 tygodni – szczególnie gdy pogoda sprzyja emisji pyłków. Im cieplej, sucho i bardziej wietrznie, tym intensywniej pylą drzewa. Co ciekawe, przy bardziej deszczowej pogodzie objawy mogą być krótsze, ale znacznie silniejsze.

Jak przeżyć święta bez łez (i nie tylko od wzruszenia)

Choć alergii nie da się całkowicie uniknąć, można ją trochę przechytrzyć. Jeśli jesteś uczulony na pyłek brzozy, unikaj spacerów wcześnie rano i późnym wieczorem – to wtedy stężenie pyłków jest najwyższe. Noś okulary przeciwsłoneczne, zamykaj okna w domu i samochodzie, a po powrocie z dworu – od razu zmień ubranie i weź prysznic.

Dobrze jest też śledzić codzienne komunikaty pylenia – te dane można sprawdzić online, np. na stronach stacji alergologicznych. A jeśli objawy są dokuczliwe, skonsultuj się z lekarzem – leki przeciwhistaminowe potrafią zdziałać cuda.