
W czasie ciąży Anny Muchy media opublikowały blisko tysiąc informacji na jej temat. Żadne inne wydarzenie w życiu gwiazdy nie mogło liczyć na tak wielkie zainteresowanie. Jak skuteczny jest ciążowy lans szybko zorientowały się też inne celebrytki, niektóre ze swoich dziewięciu miesięcy czyniąc prawdziwy serial.
REKLAMA
Odkąd w 1992 roku na okładce "Vanity Fair" pojawiła się ciężarna Demi Moore, w świecie mediów pozornie minęły wieki. Tak naprawdę jednak niewiele się zmieniło, bo wciąż jednym z najlepszych sposobów na promocję kobiecej gwiazdy jest pokazanie jej dziewięciu miesięcy.
Serial
W Stanach czytelnicy kolorowych mediów z niecierpliwością śledzą losy ciąży Kim Kardashian. Celebrytka, która zasłynęła przyjaźnią z Paris Hilton i seksfilmikiem z nią i muzykiem Rayem J, dziś przyciąga uwagę ciążą (ojcem dziecka jest raper Kanye West). W jej przypadku ciąża to doskonale reżyserowany serial. Najpierw media prześcigały się w pogłoskach o tym, że Kardashian spodziewa się dziecka. Później w potwierdzeniach. Następnie dołączyły do tego informacje o tym, w jakim stanie jest związek jej i rapera. A w tej chwili toczy się dyskusja o tym, czy dziecko będzie pokazane w reality show, w którym występuje celebrytka. Gorączka wokół ciąży Kardashian sięgnęła tak daleko, że nawet serwis Huffington Post opublikował zdjęcia, na których widać, jak… puchną jej nogi, a mimo to nosi szpilki.
W Stanach czytelnicy kolorowych mediów z niecierpliwością śledzą losy ciąży Kim Kardashian. Celebrytka, która zasłynęła przyjaźnią z Paris Hilton i seksfilmikiem z nią i muzykiem Rayem J, dziś przyciąga uwagę ciążą (ojcem dziecka jest raper Kanye West). W jej przypadku ciąża to doskonale reżyserowany serial. Najpierw media prześcigały się w pogłoskach o tym, że Kardashian spodziewa się dziecka. Później w potwierdzeniach. Następnie dołączyły do tego informacje o tym, w jakim stanie jest związek jej i rapera. A w tej chwili toczy się dyskusja o tym, czy dziecko będzie pokazane w reality show, w którym występuje celebrytka. Gorączka wokół ciąży Kardashian sięgnęła tak daleko, że nawet serwis Huffington Post opublikował zdjęcia, na których widać, jak… puchną jej nogi, a mimo to nosi szpilki.
Na polskim rynku podobnym zainteresowaniem cieszyła się jak dotąd jedynie Anna Mucha. Jak wynika z badania, które przeprowadził Kompas Social Media Instytutu Monitorowania Mediów, w polskich gazetach i serwisach informacyjnych ukazało się ok. 1000 wzmianek dotyczących jej dziewięciu miesięcy.
W tym samym czasie nawet poważne media relacjonowały też ciąże Katarzyny Skrzyneckiej (779 wzmianek), Katarzyny Glinki (212) i Magdaleny Schejbal (117), a także kilku innych celebrytek. Żadna jednak nie mogła konkurować z Muchą, która deklarowała w mediach między innymi, że zamierza "przeżyć orgazm w czasie porodu". Nawet rozbierane sesje (takie, jak Magdy Szuwalak) nie pomogły "wyprzedzić" Muchy.
Zaczęło się od Beckham
Także w tym roku mamy prawdziwy wysyp ciążowych okładek i newsów. W ciąży pokazują się aktorka Małgorzata Socha, prezenterka pogody Dorota Gardias, żona Oliviera Janiaka Karolina Malinowska, piosenkarka Justyna Steczkowska i żona kompozytora Piotra Rubika, Agata.
– Ciąża jest bardzo skuteczną metodą promocji – nie ma wątpliwości Nina Olszewska, która kierowała badaniem dotyczącym celebrytek w ciąży. Potwierdza to medioznawczyni Agnieszka Morzy. Jej zdaniem prasa kolorowa chętnie publikuje zdjęcia ciężarnych kobiet, bo jej czytelnicy bardzo lubią uczestniczyć w życiu prywatnym znanych osób.
– Wcześniej gwiazdy strzegły prywatności najbliższych, teraz wyczuły w tym biznes. Prekursorką lansowania się z dziećmi była Victoria Beckham, której córka jest już teraz właściwie małą ikoną mody. Jej stroje są komentowane na równi z tym, co zakłada mama – mówi Morzy i dodaje, że w Polsce podobną strategię przyjął Michał Wiśniewski. Wokalista pokazywał nie tylko kolejne śluby i rozwody, ale także pozwalał mediom towarzyszyć w oczekiwaniu na następnych potomków.
– Ci, którzy znajdują się na czołówkach gazet, są interesujący, ale jeszcze ciekawsze jest dla czytelnika odkrywanie ich prywatnego świata – mówi medioznawczyni.
Dopiero początek
To, że na celebrytkach w ciąży zarabiają kolorowe gazety, wydaje się oczywiste. Jak jednak ocenili pracownicy IMM, promowanie się "na ciążę" ogromne korzyści może przynieść także samym celebrytkom. Według raportu, Annie Musze udało się na przykład zupełnie odmienić wizerunek – dopóki nie zaszła w ciążę była skandalistką kojarzoną głównie z Kubą Wojewódzkim. Teraz Mucha to raczej "sexi Mama", poważna kobieta z dzieckiem.
– To kolejny pretekst, by przypomnieć o sobie światu, jeśli nic interesującego nie dzieje się akurat w życiu zawodowym gwiazdy. Najczęściej ciąży towarzyszy jeszcze sesja z pogranicza kontrowersji – zwykle rozbierana, więc ma dodatkową siłę przyciągania – ocenia Agnieszka Morzy. – Można wrócić na okładki, mimo że nic nie robimy. Tak samo zresztą jest w przypadku rozwodów, czy innych wydarzeń związanych z życiem prywatnym.
Jako przykład wykorzystania ciąży do autopromocji, medioznawczyni podaje Edytę Górniak. Zdaniem Agnieszki Morzy, piosenkarka "zorientowała się, że nawet nie musi śpiewać, by zarabiać jako Edyta Górniak". – Bardzo dobrym przykładem powrotu na okładki jest też Dorota Gardias. Po "Tańcu z gwiazdami" zdążyliśmy już o niej zapomnieć. Ale wystarczyło, że zaszła w ciążę, a już trafiła na okładkę. I to mimo że nie może pochwalić się jeszcze imponującym brzuchem – żartuje Morzy.
Dobrze wykorzystana ciąża to jednak dopiero początek drogi. Później celebrytka może jeszcze przecież doradzać, jak wracać do formy po ciąży, jak wychowywać dzieci, jak się ubierać. Wrota kariery dopiero się otwierają.
